Sport
Mistrz ZSRR wezwał Rosjan, by się zamknęli, bo "o wszystkim w sporcie decyduje Putin"
Leonid Tiagaczow, honorowy prezes Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego (ROC), skrytykował słowa posła Siergieja Mironowa, który opowiedział się za wycofaniem Rosji z międzynarodowych organizacji sportowych. Były narciarz alpejski wezwał swoich rodaków, aby nie wyrażali swojego osobistego stanowiska, ponieważ w kraju agresora "o każdej kwestii sportowej decyduje Władimir Putin".
Tiagaczow powiedział to w komentarzu dla propagandowej agencji informacyjnej R-Sport. Mistrz ZSRR w narciarstwie alpejskim dodał, że "Rosja jest obrażana", ale nie powinna się izolować i dokonywać demarche, opuszczając federacje sportowe.
"Mamy ruch olimpijski, nigdzie od niego nie odeszliśmy. Teraz sytuacja jest taka, że główną rolę odgrywają Amerykanie i Europejczycy. Wypowiedzi Mironova to kwestia tego, jak żyć dalej. Nie możemy się obrażać. Znam Mironowa od dawna, on nie gra ze swoim sumieniem. Nie jest człowiekiem sportu, ale funkcjonariuszem i wielkim politykiem. Mironow wyraził swoją opinię, ale też wiele wycierpiał od Europy. Powinniśmy poczekać, ponieważ Władimir Putin decyduje o każdej kwestii w sporcie. Nie można wyrażać swojego stanowiska w prasie" - powiedział Tyagachev.
Wcześniej były piłkarz reprezentacji Rosji Vladislav Radimov słowami "ręce w dół" wypowiedział się przeciwko występowi sportowców z Federacji Rosyjskiej na Igrzyskach Olimpijskich 2024 w Paryżu w neutralnym statusie.
Jak donosi OBOZREVATEL, rosyjscy kibice wylali potok gniewu na mistrzynię olimpijską, zdrajczynię Ukrainy i żonę Dmitrija Pieskowa Tatianę Nawkę po jej słowach o udziale Federacji Rosyjskiej w Igrzyskach Olimpijskich 2024 bez flagi i hymnu.
Tylko zweryfikowane informacje mamy na naszym kanale Telegram Obozrevatel, Threads i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!