Currency
Rosjanie nie będą mogli nawet powiedzieć, skąd pochodzą na igrzyskach olimpijskich: Biedroń mówi, czy Ukraina może zbojkotować Igrzyska Olimpijskie 2024 i o czym decyduje Rosja
Pełniący obowiązki ministra młodzieży i sportu Matwij Bidny powiedział, że Ukraina nie rozważa bojkotu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku, pomimo skandalicznej decyzji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego o dopuszczeniu do udziału w letnich igrzyskach "neutralnych" sportowców z Rosji i Białorusi. Urzędnik zauważył również, że Federacja Rosyjska nie ma obecnie konsensusu w sprawie udziału we francuskich zawodach. Jeśli jednak drużyna agresora zdecyduje się pojechać na Igrzyska Olimpijskie, nie będzie tam dobrze wyglądać.
W tej chwili nasi sportowcy zdobyli już 57 licencji na Igrzyska Olimpijskie w 2024 roku, a Ukraina jest zainteresowana ich udziałem w Paryżu i przekazaniem światu swojego przesłania.
"Robimy wszystko, aby nasi sportowcy mogli pojechać na Igrzyska Olimpijskie i wygrać. Bardzo ważne jest, aby pokazać pozycję Ukrainy, przypomnieć ludziom o tym, co się tutaj dzieje. Ponieważ rozumiemy siłę dzisiejszego sportu. Rozumiemy, że najważniejszym celem jest teraz konsolidacja społeczności międzynarodowej wokół naszej walki. A sportowcy są tutaj jednymi z najpotężniejszych ambasadorów" - powiedział Bidny.
"Dzięki temu, że dziś trzymamy się ziemi, wysyłamy mocne komunikaty do międzynarodowych mediów i pracujemy na froncie dyplomatycznym, widzimy rezultaty - niektórzy ludzie są już urażeni naszymi wypowiedziami, niektórzy nawet uważają, że zachowujemy się bardzo odważnie" - dodał pełniący obowiązki ministra.
Ale jednocześnie, według Bidnego, otrzymujemy ważne sygnały. Na przykład Deutsche Welle przeprowadziło wywiad z medalistką olimpijską w zapasach Iryną Koladenko, która mieszkała w piwnicy przez dwa tygodnie na początku inwazji i nie była to kwestia treningu, ale po prostu przetrwania. Albo kiedy francuska publikacja przyjechała do Konchy Zaspy i rozmawiała z judoczką Anastasią Czyżewską, której dom pod Kijowem został zniszczony przez okupantów i która ledwo zdołała uciec, ale straciła ojca na froncie.
"A kiedy widzimy ten wywiad trwający godzinę i łzy w oczach dziennikarzy, to są to nasze najpotężniejsze sygnały, które pomagają światu w końcu przypomnieć sobie, co dzieje się na Ukrainie. Każda licencja jest dziś wyczynem. A Rosjanie mają bardzo dużą debatę w społeczeństwie, nie mogą zdecydować, czy powinni uczestniczyć w igrzyskach olimpijskich z takimi wymaganiami, czy nie" - powiedział Bidny.
Szef resortu podkreśla, że ważne jest, aby zrozumieć, że na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu nie będzie reprezentacji Rosji i Białorusi. Zamiast tego będą "ludzie w białych mundurach ze znaczkiem, którym nie wolno nawet mówić, nawet w prywatnych rozmowach, skąd pochodzą", którym nie wolno używać żadnych symboli państwowych ani mówić o swoim kraju.
"Co więcej, to nie będzie tylko jakaś rosyjska drużyna pod białą flagą, to będzie drużyna z reprezentantami innych krajów, którzy z tego czy innego powodu nie mogą grać pod własną flagą. Dlatego jestem przekonany, że jeśli tam będą, nie będą wyglądać dobrze", powiedział Bidny.
"Zobaczymy jak to będzie wyglądało. Nie chcę się uprzedzać, ale myślę, że zrobiliśmy już wiele, aby nasza drużyna mogła czuć się pewnie na Igrzyskach Olimpijskich i przekazać nasze państwowe przesłanie" - dodał szef Ministerstwa Młodzieży i Sportu.
Wcześniej OBOZ.UA informował, że mistrz olimpijski z Rosji skarżył się na "absolutnie nielegalne" warunki dopuszczenia Rosji do Igrzysk Olimpijskich.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!