Sport
Rosjanka, która zrobiła cyrk po przegranej z Charłan, została "wysłana" na Puchar Świata w szermierce
Sędziowie szermierczych mistrzostw świata odrzucili odwołanie Rosjanki Anny Smirnowej od wyniku pojedynku z Ukrainką Olhą Charłan. Reprezentantka kraju agresora zrobiła prawdziwy cyrk - odmówiła pogodzenia się z porażką i opuszczenia toru po tym, jak nasza rodaczka nie podała jej ręki.
Championship.com informuje o tym. Smirnowa zakwestionowała wynik walki, upierając się, że Harlan naruszyła przepisy FIE i powinna zostać zdyskwalifikowana. Rosjanka zaczęła udawać niewinną ofiarę agresji ze strony Ukraińca i czekała 50 minut na decyzję sędziów.
Ostatecznie sędziowie orzekli na korzyść Olhy. Charłan awansowała do kolejnej rundy zawodów, gdzie zmierzy się z Ioanną Ilievą z Bułgarii.
Należy zauważyć, że Olha została pierwszą Ukrainką, która walczyła z reprezentantem Federacji Rosyjskiej w szermierce po zniesieniu zakazu Ministerstwa Sportu dotyczącego pojedynków z agresorami. Dzień wcześniej Ihor Rejzlin wycofał się z pojedynku z Wadimem Anohinem.
Jak donosi OBOZREVATEL, Międzynarodowa Federacja Szermiercza, na czele której stoi rosyjski oligarcha Aliszer Usmanow, jako pierwsza zezwoliła reprezentantom Federacji Rosyjskiej i RB na udział w międzynarodowych turniejach.
Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram Obozrevatel, Threads i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!