Currency
"Nie można pozwolić mordercom": medalista olimpijski mówi o dopuszczeniu Rosjan do IO-2024 i treningu z syrenami w Dnieprze
Znana ukraińska lekkoatletka Anna Ryżykowa, specjalizująca się w biegu na 400 m przez płotki, opowiedziała o presji wywieranej przez naszych sportowców, aby uniemożliwić reprezentantom Rosji i Białorusi zakwalifikowanie się do Igrzysk Olimpijskich 2024 w Paryżu. Ponieważ mordercy nie powinni być dopuszczani do rywalizacji.
Również w komentarzu dla OBOZREVATEL mistrzyni Europy i medalistka Igrzysk Olimpijskich 2012 w sztafecie 4x400 opowiedziała o tym, jak ludzie żyją w jej rodzinnym Dnieprze pod atakami okupantów i czy można przygotować się w domu podczas wojny.
"Przyszłe Igrzyska Olimpijskie w Paryżu to dla nas bardzo trudna kwestia, jeśli chodzi o przyjęcie Rosjan i Białorusinów. Ze swojej strony staramy się wywierać jak największą presję - w sieciach społecznościowych komunikujemy się z naszymi kolegami w wydarzeniach, poza tym mamy bardzo silne wsparcie prezydenta światowej lekkoatletyki. Dlatego Rosjanie i Białorusini nie startują obecnie w lekkoatletyce. I mam nadzieję, że ta decyzja pozostanie w mocy" - podkreśliła Anna.
Ryzhikova ma nadzieję, że ponieważ lekkoatletyka jest jednym z głównych sportów w programie olimpijskim i największym pod względem liczby uczestników i zestawów nagród, inne sporty pójdą w jej ślady i również odmówią sportowcom z krajów-agresorów udziału w międzynarodowych zawodach.
"Ponieważ nie możemy pozwolić im konkurować z nami, ponieważ chodzi zarówno o zasady sportowe, jak i ludzkie. Wiem, że cywilizowane kraje rozumieją wszystko. Okupanci, ci, którzy idą na wojnę i zabijają ludzi, którzy zabijają naszych sportowców, którzy pojechali bronić naszej ojczyzny, nie powinni być dopuszczani do rywalizacji. Mam nadzieję, że wszyscy to rozumieją. Ale nadal będziemy to przekazywać naszym kolegom sportowcom" - powiedziała Anna.
Tytułowa lekkoatletka pochodzi z Dniepru, który jest regularnie atakowany przez rosyjskich okupantów. Przez pewien czas było jej niezwykle trudno mieszkać za granicą, ale pozostać myślami w domu.
"W tamtym roku było to bardzo trudne, ponieważ opuściłam moje miasto około miesiąc po rozpoczęciu wojny na pełną skalę i stale przebywałam za granicą, aby móc regularnie trenować i rywalizować. W tamtym czasie nie rozumiałam, co dzieje się w Dnieprze, ciągle przeglądając wiadomości i dzwoniąc do domu po każdej syrenie. Bardzo się bałam" - przyznała Anna.
"Ale teraz, tak jak wszyscy, już się przystosowałem. Byłem w domu - od tego roku cały czas jeżdżę do Dnipro. Tak, ciężko jest tam trenować, ponieważ kiedy włączają się alarmy, trzeba przerwać trening i udać się do schronu przeciwbombowego. Ale jestem dumna z mojego miasta, ponieważ wszyscy ludzie pomagają sobie nawzajem, to rodzaj humanitarnej siedziby" - powiedziała Ryżykowa.
Biegaczka powiedziała, że wszyscy jej znajomi i krewni przyczyniają się do zwycięstwa Ukrainy: "Fajnie, że Ukraińcy tak się zjednoczyli. Jestem naprawdę dumna z tych ludzi, ponieważ mamy teraz tak wielu przesiedleńców. Osobiście wiem, że ludzie dzielą się wszystkim, co mają, zapewniają sobie mieszkania, pomagają z ubraniami, jedzeniem.
"Ukraina trzyma się razem dzięki temu, że wszyscy są bardzo zjednoczeni. Tak, w Dnieprze jest ciężko, ale ludzie żyją i nadal pracują. Ale oczywiście chcę, aby wojna zakończyła się jak najszybciej i wszyscy wrócili do swoich domów. Wierzymy w najlepszych" - zauważyła zawodniczka.
Anna, która startowała w Igrzyskach Europejskich i turniejach Diamentowej Ligi, powoli nabiera rozpędu, ale nie jest jeszcze zadowolona ze swojej formy.
"Och, bardzo rzadko jestem zadowolony (uśmiecha się). Teraz naprawdę dochodzę do formy. Miałem pewne trudności, ale z każdym startem czuję się znacznie lepiej, to już jakieś 80% mnie. I przyjadę na Mistrzostwa Świata w najlepszej formie, bo na to pracuję. Mam silny zespół, który bardzo mi pomaga. Mój trener i ja jesteśmy pewni, że wszystko będzie dobrze" - uważa Ryżykowa.
"Tak naprawdę mam szalone wsparcie, każdy robi co może, aby zabłysnąć i wystąpić na głównym starcie sezonu. A ja daję z siebie wszystko i zawsze daję z siebie 110 procent" - dodała Anna.
Wcześniej OBOZREVATEL informował, jak mistrz Eurogames Bech-Romanchuk pomaga AFU i czy świat jest zmęczony wojną.
Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram Obozrevatel i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!