Życie
Bardzo boją się ataków? Rosjanie wzmacniają obronę przeciwlotniczą w Kałudze. Zdjęcie
Rosja, kraj agresor, wzmacnia swoją obronę powietrzną w obawie przed atakami na swoje terytorium. Nowe kompleksy obrony powietrznej zostały zainstalowane w Kałudze.
Informuje o tym partyzancki ruch wojskowy "Atesh". Należy zauważyć, że miasto znajduje się około 190 kilometrów od stolicy Rosji, Moskwy (aby zobaczyć zdjęcie, przewiń do końca wiadomości).
Według agenta Atesh, Rosjanie zwiększyli tam liczbę stacji radarowych do wykrywania obiektów powietrznych, morskich i lądowych, określania ich zasięgu i prędkości. Jak również samych wyrzutni do odpychania celów.
Partyzanci zgłosili ten punkt półtora tygodnia temu. Jego współrzędne to 54.503189, 36.391722. Teraz jest tam więcej instalacji, można je zobaczyć na zdjęciu.
"Najwyraźniej znaleźliśmy 'gruby' cel" - ironicznie zauważyła partyzantka.
Rosjanie i mieszkańcy tymczasowo okupowanych terytoriów Ukrainy zostali tam poproszeni o przesłanie zdjęć i współrzędnych rosyjskich systemów obrony przeciwlotniczej, gdziekolwiek są one rozmieszczone.
Przypomnijmy: w styczniu Rosja zainstalowała systemy obrony powietrznej na dachach budynków administracyjnych w centrum Moskwy. Były to systemy obrony powietrznej Pantsir, a z ich powodu w Internecie rozprzestrzeniła się fala memów i zdjęć.
Jednak kompleksy te nie zwiększyły obrony Rosjan przed atakami "wroga", na które narzekają od tamtej pory. Jednym z nich były wydarzenia z poranka 4 lipca, kiedy Federacja Rosyjska twierdziła, że "ukraińskie" UAV rzekomo leciały w kierunku Moskwy przez region Kaługi. Propagandyści twierdzili, że cele zostały "zestrzelone" przez chwaloną rosyjską obronę powietrzną w pobliżu samej stolicy, jednocześnie przyznając się do "ataku" na jednostkę wojskową.
Jak donosi OBOZREVATEL, 15 lipca w rosyjskim regionie Biełgorod rzekomo doszło do wybuchu systemu obrony powietrznej. Kraj-agresor tradycyjnie obwinił za to Ukrainę, twierdząc, że "zestrzelono dwa cele" i "obyło się bez ofiar".
Tylko zweryfikowane informacje od nas w kanale Telegram Obozrevatel, Threads i Viber. Nie dajcie się nabrać!