Currency
"Ukraina, Białoruś i Rosja jadą na tym samym wózku": Łukaszenka cynicznie wypowiedział się o wojnie i ponownie nalegał na negocjacje
Aleksander Łukaszenka, nielegalnie wybrany prezydent Białorusi, stwierdził, że nie podoba mu się włączenie zagranicznych mediatorów do negocjacji między Ukrainą a Rosją, ale nie uważa się za takiego, ponieważ, jak powiedział, "Ukraina, Rosja i Białoruś są na tej samej łodzi". Dyktator marzy, że do jesieni "sytuacja musi się zmienić", a rozpoczęcie dialogu będzie możliwe.
Odpowiednie oświadczenia polityka zostały złożone w czwartek, 6 lipca. Tego dnia rozmawiał z mediami. Łukaszenka był cytowany przez kontrolowane przez Mińsk media.
"Nigdy nie uważałem się za mediatora. Uważam, że to jest wojna w naszym domu. Ukraina, Białoruś i Rosja są, z grubsza rzecz biorąc, w tej samej łodzi i trzeba to wziąć pod uwagę" - mówi dyktator.
Powtórzył tezę Kremla, że Europa jest rzekomo w niekorzystnej sytuacji. Łukaszenko zasugerował, że być może do jesieni coś się zmieni. "Może nie we wrześniu, trochę później. Nie chcę podawać żadnych informacji, ale Europejczycy już o tym mówią. Francja, Niemcy. To Europejczycy najbardziej tracą finansowo na tej wojnie. A beneficjentem jest tak naprawdę jeden kraj" - powiedział.
Odpowiadając na pytanie dziennikarza, czy prezydent Białorusi spodziewa się zwycięstwa Rosji, Łukaszenka powiedział:"Tak".
Dyktator powiedział również, że jest "absolutnie przekonany", że podczas negocjacji będzie można "usiąść do stołu i dojść do porozumienia".
Jak napisał OBOZREVATEL:
- Łukaszenko zagroził 6 lipca, że stacjonujące na Białorusi oddziały "Wagnera" w razie potrzeby mogą zostać "natychmiast" rozmieszczone "w celu obrony państwa".
- Przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadowczego Ministerstwa Obrony Andrij Jusow powiedział wcześniej, że sytuacja z PMC "Wagner" na Białorusi "musi być stale monitorowana pod względem dynamiki".
Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram Obozrevatel i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!