Currency
Okupanci otworzyli supermarket w Mariupolu na miejscu wysypiska zwłok. Zdjęcie 18+
Po południu 6 sierpnia w tymczasowo okupowanym Mariupolu przy alei Swobody odbyło się uroczyste otwarcie supermarketu "Shzczery Kum", gdzie rok temu wrogie wojska porzuciły niezidentyfikowane ciała okolicznych mieszkańców. Przerażające zdjęcia, które zostały opublikowane w Internecie, nie odstraszyły sąsiadów zamordowanych mieszkańców Mariupola i masowo pojawili się na świątecznych rabatach.
W zgubny sposób napisał o tym radny mera Mariupola Petr Andriuszczenko. Stwierdził on, że okupanci faktycznie zmarginalizowali miejscową ludność.
"Mariupolscy zmarginalizowani mieszkańcy Żdanowa w 40-stopniowym upale przyszli do tłumu w nadziei na darmową butelkę czegoś. W supermarkecie, gdzie rok temu Rosjanie wyrzucali zwłoki swoich sąsiadów" - podkreślił.
Andriuszczenko opublikował zdjęcia w odstępie roku dla jasności. Na pierwszym widać szczątki zamordowanych porozrzucane po hali kasowej, a na drugim tłum, który przyszedł na otwarcie w słabo wentylowanym pomieszczeniu.
"Z pewnością, sądząc po zdjęciach, rosyjską marginalizację ludności można uznać za skutecznie przeprowadzoną w oddzielonym Mariupolu. Zamienić ludzi w stado zmarginalizowanych ludzi w ciągu roku. W dużej mierze im się to udało. Niestety...", - zmuszony jest stwierdzić oficjalny przedstawiciel miasta.
Jak donosi OBOZREVATEL, Mariupol pod kontrolą najeźdźców zalewają Rosjanie i rdzenni mieszkańcy Uzbekistanu, Tadżykistanu. Mieszkańcy boją się wychodzić na ulice, boją się zwracać uwagę przybyszom. W mieście kwitną haracze i rozboje.
W tym samym czasie rosyjskie wojska udają, że wszystko jest w porządku i pod kontrolą. Organizują budowę nowych obiektów komunalnych, w tym pewnej "szkoły", w rzeczywistości wzniesionej na miejscu masowego grobu mieszkańców miasta.
Tylko zweryfikowane informacje od nas w kanale Telegram Obozrevatel, Threads i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!