Życie
Lód wokół Antarktydy spadł do rekordowego poziomu, który jest "daleko poza granicami możliwości"
Poziom lodu morskiego na Antarktydzie nadal osiąga nowe przerażające minima. To już trzeci raz w ciągu siedmiu lat, kiedy liczba ta osiągnęła rekordowy poziom w zimie.
Stwierdzono to w badaniu przeprowadzonym przez naukowców opublikowanym w czasopiśmie naukowym Nature. Badacze sugerują, że nowe rekordy są znakiem, że najbardziej wysunięty na południe punkt Ziemi może zmierzać w kierunku nowej alarmującej normy.
Według BBC, zdjęcia satelitarne z National Snow and Ice Data Center wykazały, że w połowie września poziom lodu morskiego na biegunie południowym osiągnął kolejny rekordowo niski poziom w sezonie zimowym.
To już trzeci raz w ciągu ostatnich siedmiu lat, kiedy lód morski na Antarktydzie pobił ten sam rekord. Naukowcy obawiają się, że ten rekord może stać się normą dla regionu w najbliższej przyszłości.
Walter Meyer, starszy naukowiec w National Snow and Ice Data Center, powiedział, że rekordowa utrata lodu jest "tak dalece wykraczająca poza wszystko, co widzieliśmy, że jest prawie zadziwiająca".
Ale lód morski wokół Antarktydy nie jest tylko kaprysem natury, ponieważ jest niezwykle ważny dla ludzkości. Topniejący lód morski grozi podniesieniem poziomu oceanów i utratą siedlisk mieszkańców Antarktydy.
Ponadto zamarznięte strefy polarne służą jako ochronna tarcza słoneczna, odbijając promienie słoneczne od Ziemi. Im więcej lodu zniknie, tym mniejsza będzie ochrona przed słońcem. To z kolei wywoła reakcję łańcuchową, gdy więcej lodu zacznie topnieć, więc każdy z problemów będzie się tylko pogarszał.
"Widzimy, jak bardzo (lód - red.) stał się wrażliwy" - powiedział Robbie Mallett, badacz z University of Manitoba, który pracuje na Antarktydzie.
Ostrzega, że taka kruchość może ostatecznie utrudnić naukowcom pracę na Antarktydzie, ponieważ lód, na którym będą przebywać, może się po prostu odłamać i spłynąć do morza.
W 2020 r. naukowcy odkry li, że topnienie Antarktydy już spowodowało wzrost poziomu mórz. Chodzi o to, że z powodu topnienia lodu globalny poziom mórz wzrósł o 7,2 milimetra od początku lat 1990. Nie brzmi to zbyt groźnie dla ludzi, ale w przypadku wzrostu poziomu morza ważny jest czynnik, jak nisko nad poziomem morza żyje dana społeczność.
Na przykład obecny poziom oceanów już wpływa na wybrzeża i państwa wyspiarskie. Na przykład wyspiarski kraj Tuvalu może zostać całkowicie zanurzony do końca tego stulecia. Ponadto wiadomo, że rdzenni mieszkańcy wyspy Karti Sugtupu na Pacyfiku postanowili niedawno opuścić swoją tonącą wyspę, zanim będzie za późno. Podnoszący się poziom mórz wpłynął również na amerykański stan Luizjana, który stracił oszałamiającą ilość ziemi.
Martin Siegert, glacjolog z University of Exeter, powiedział, że wygląda na to, że ludzkość budzi "giganta Antarktydy" i istnieją "bardzo, bardzo dobre powody do niepokoju".
"Jest to potencjalnie bardzo niepokojąca oznaka zmian klimatycznych na Antarktydzie, której nie zaobserwowano w ciągu ostatnich 40 lat" - podkreślił.
Wcześniej OBOZREVATEL poinformował, że u wybrzeży Antarktydy złapano stworzenie z 20 ramionami.
SubskrybujkanałyTelegram i Viber OBOZREVATEL , aby być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami.