Currency
Rosjanie masowo uciekają z Sewastopola po atakach rakietowych: maksymalnie 10% turystów zatrzymuje się w hotelach
Przez kilka dni z rzędu na zaanektowanym przez Rosję ukraińskim Krymie słychać było odgłosy eksplozji, gdy ukraińskie siły zbrojne próbowały wyprzeć okupantów z półwyspu. W szczególności trafiona została siedziba rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w okupowanym Sewastopolu. Oprócz wyeliminowania najeźdźców, udało im się również odstraszyć rosyjskich turystów.
Według rosyjskich publikacji specjalistycznych "niepokojąca sytuacja w Sewastopolu nie przyczynia się do i tak już skromnego napływu turystów do miasta". Tak więc, według przedstawicieli krymskiej branży turystycznej, nie więcej niż 10% turystów zatrzymało się w lokalnych hotelach.
Od 22 września obłożenie hoteli w Sewastopolu spadło o połowę. W okupowanej Jałcie, Ałuszcie, Sudaku i Feodozji sytuacja jest nieco lepsza, ale również znacznie się pogorszyła. Jednak Rosjanie nie chcą jechać do Jewpatorii, Saki i Mykołaiwki na Zachodnim Brzegu, ponieważ boją się "bawełny".
10% mieszkańców hoteli w Sewastopolu to głównie miejscowi. Według źródła, to Krymczanie stanowią obecnie większość gości hotelowych. Jednak oczywiście nie zostają tam długo, więc przedstawiciele krymskiej branży turystycznej zastanawiają się, jak przyciągnąć gości i nie stracić pieniędzy. Krymczykom oferuje się różne lukratywne pakiety, aby zatrzymać ich w hotelach.
I choć 90% pokoi hotelowych jest pustych, lokalne "władze", zgodnie ze standardowymi wytycznymi kremlowskiej propagandy, zapewniają: "nie ma paniki" i "wszystko jest pod kontrolą".
"W mieście są zorganizowani turyści, ale jest ich niewielu. Znajdują się oni głównie w pobliżu morza, a nie w centrum Sewastopola. Turyści przebywający w kurorcie nie skontaktowali się z organizatorami wycieczek. Hotele działają jak zwykle, a infrastruktura turystyczna Sewastopola działa normalnie. Touroperatorzy zalecają, aby turyści tymczasowo trzymali się z dala od centrum miasta i podjęli środki ostrożności" - poinformowało Stowarzyszenie Touroperatorów Rosji.
Przypomnijmy, że wieczorem 25 września na tymczasowo okupowanym przez Rosję Krymie było niespokojnie. Po nocnych eksplozjach na ulicach okupowanego Sewastopola i innych miast rozległy się ostrzeżenia o nalotach. Ludzie opuścili swoje domy w poszukiwaniu schronów, ale były one zamknięte.
Eksplozje słychać było w mieście nad ranem 23 września. Według "Krym.Realii", szyby niektórych mieszkańców zatrzęsły się z powodu fali uderzeniowej.
Wcześniej, wieczorem 21 września, potężne eksplozje miały miejsce również na anektowanym Krymie, powodując pożar w Sewastopolu. Eksplozje powtórzyły się następnego dnia. Okazało się, że siedziba rosyjskiej Floty Czarnomorskiej została trafiona pociskiem rakietowym.
Jak donosi OBOZREVATEL, wcześniej w okupowanym Sudaku sprzedawca nazwał turystów z Federacji Rosyjskiej "okupantami", którymi są. Oczywiście Rosjanom nie spodobało się takie "nękanie" - sprawa zakończyła się na policji. Więcej w naszym artykule.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Obozrevatel Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!