Currency
Rosyjska infospace milczy na temat udanego uderzenia AFU na most Czongar: ISW podaje przyczynę
Rosyjskie media prawie nie zareagowały na ukraińskie uderzenie na most Czongar, co stanowi znaczną przesadę w ich relacjonowaniu wojny. Powodem może być strach propagandystów przed trafieniem za kratki, jak terrorysta Igor Girkin, za jakąkolwiek ocenę wydarzeń na froncie, a zwłaszcza krytykę rosyjskich wojsk.
Ale może to być również dowód na to, że Kreml nakazał blogerom powstrzymanie się od poruszania pewnych tematów. Do takiego wniosku doszedł Instytut Badań nad Wojną (ISW).
Jeszcze 29 lipca AFU potwierdziło udany atak na most Czongar na autostradzie M-18 (Dżankoj - Melitopol) między tymczasowo okupowanym Krymem a częścią obwodu chersońskiego.
Jak dotąd rosyjscy blogerzy nie odnotowali żadnej dyskusji na temat ukraińskiego ataku, ani nie promowali oświadczenia szefa okupacyjnej "administracji" obwodu chersońskiego, Wołodymyra Saldo, że siły rosyjskie "przechwyciły 12 ukraińskich pocisków manewrujących" Strom Shadow wycelowanych w most.
Jedynym innym rosyjskim źródłem, które skomentowało porażkę okupantów, był lokalny prorosyjski kanał informacyjny Telegram, który wzmocnił rzekome twierdzenia rosyjskich turystów, że most został zamknięty dla ruchu.
Blogerzy z kraju agresora regularnie komentują zarówno udane, jak i rzekomo nieudane ukraińskie ataki na rosyjską logistykę. Ostatnim razem, 22 czerwca, zareagowali na atak AFU na most Czongar z ogólnym oburzeniem i zaniepokojeniem.
"Most Czongar jest znaczącym wąskim gardłem na krytycznej rosyjskiej lądowej linii komunikacyjnej i jest mało prawdopodobne, aby rosyjscy blogerzy dobrowolnie zignorowali jakikolwiek - udany lub nie - ukraiński atak na niego", wyraził swoje przekonanie ISW.
Tam wcześniej ocenił, że niektórzy rosyjscy propagandyści mogą kształtować swoje relacje z wojny na Ukrainie w sposób bardziej korzystny dla narracji Kremla, obawiając się kary Kremla po "usunięciu" z przestrzeni informacyjnej krytyków wojny, takich jak terrorysta Igor Girkin (Striełkow) i szef PMC Wagner Jewgienij Prigożyn.
"Jest jednak mało prawdopodobne, aby ogólny strach przed karą ze strony Kremla doprowadził do tak niemal powszechnego braku relacji z dramatycznego wydarzenia wojskowego. Bardziej prawdopodobne jest, że ten brak relacji wynika z konkretnej dyrektywy Kremla, aby nie relacjonować zakłóceń w krytycznych ścieżkach logistycznych rosyjskich sił zbrojnych" - podsumowuje ISW.
Jak donosi OBOZREVATEL, według Instytutu Badań nad Wojną, Kreml zmusza blogerów do coraz większego kłamstwa na temat kontrofensywy AFU. Analitycy zwrócili uwagę, jak może się to skończyć dla władz kraju agresora.
Tylko zweryfikowane informacje od nas w kanale Telegram Obozrevatel, Threads i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!