Currency
Aktywność osiągnie szczyt wcześniej, satelity mogą spaść na Ziemię: naukowcy ogłosili zmiany na Słońcu
Nasze Słońce ma swoje własne cykle aktywności, osiągając szczyt raz na 11 lat. Cykl wygląda następująco - po kolejnym wybuchu aktywność jest minimalna przez 6 lat, a następnie następuje wzrost, który trwa prawie połowę cyklu. Występuje wiele potężnych rozbłysków słonecznych i koronalnych wyrzutów masy (wyrzuty plazmy w przestrzeń kosmiczną) A teraz naukowcy ogłosili, że obecny cykl może być anomalny.
Według publikacji IFL Science, obliczenia pokazują, że szczyt aktywności może nastąpić nie w 2025 roku, ale półtora roku wcześniej. Autorem badania był Scott McIntosh z Narodowego Centrum Badań Atmosferycznych w Stanach Zjednoczonych. Od dawna bada on aktywność Słońca.
On i jego koledzy doszli do wniosku, że 11-letni cykl aktywności luminarza jest bezpośrednio związany z polem magnetycznym gwiazdy. W momencie, gdy osiąga ono szczyt, bieguny magnetyczne Słońca zamieniają się miejscami. Procesowi temu towarzyszy pojawienie się na jego powierzchni dużej liczby plam - obszarów o bardzo silnym polu magnetycznym. To właśnie tam dochodzi do rozbłysków słonecznych i koronalnych wyrzutów masy.
Tymczasem McIntosh sugeruje, aby dla dokładniejszego przewidywania aktywności słonecznej wziąć pod uwagę cykl Hale'a - jest to połączenie dwóch 11-letnich cykli Słońca. W tym czasie gwiazda dwukrotnie zmienia swoje bieguny magnetyczne.
Według badacza, cykl Hale'a zawiera specjalne okresy, w których pojawia się więcej plam słonecznych i nie zawsze pokrywają się one z przewidywanym maksimum słonecznym. McIntosh wyjaśnił, że w takim przypadku plamy słoneczne zaczynają tworzyć się w pobliżu połowy typowego cyklu słonecznego na szerokości geograficznej około 55 stopni na obu półkulach Słońca, po czym zaczynają przesuwać się w kierunku równika gwiazdy i znikają.
Najnowsze badania pokazują, że aktywność słoneczna jest obecnie wyższa niż przewidywano. Dlatego naukowcy spodziewają się, że osiągnie szczyt wcześniej niż szacowany okres. Obecnie trwa 25. cykl słoneczny, który rozpoczął się w 2019 roku. Jego szczyt miał nastąpić w 2025 roku, ale zaktualizowane dane pokazują, że Słońce zmieni swoje bieguny magnetyczne już za 6-12 miesięcy. Oznacza to, że przepięcia spodziewane są już w tym roku lub na początku przyszłego roku.
Absolutnie katastrofalnych konsekwencji astronomowie nie zakładają, ale okres ten nadal będzie trudny. Liczba plam słonecznych na Słońcu wzrośnie, a tym samym zwiększy się liczba emisji plazmy. Podczas takich zdarzeń cząstki z dużą prędkością rozprzestrzeniają się w przestrzeni kosmicznej, a gdy znajdą się w ziemskiej atmosferze, pociągają za sobą burze geomagnetyczne.
Naukowcy ostrzegają, że te wybuchy będą bardzo silne i będą trwać przez kilka miesięcy. Występujące burze będą również silne i spowodują jasne zorze polarne, a wraz z nimi zakłócenia w komunikacji radiowej, problemy z systemami nawigacji i negatywne zjawiska w systemach energetycznych. W szczególności istnieje ryzyko, że satelity na orbicie Ziemi mogą zacząć działać nieprawidłowo, a nawet spaść na naszą planetę.
Wcześniej OBOZREVATEL informował, jaka będzie skala katastrofy, gdy nasza galaktyka zderzy się z Andromedą.
Subskrybuj kanały OBOZREVATEL w Telegramie i Viberze, aby być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami.