Currency
Poranne eksplozje pod Moskwą: Rosjanie twierdzą, że obrona powietrzna działa i uderzyła w jednostkę wojskową. Wideo
Terrorystyczne państwo Rosja 4 lipca skarżyło się na poranny atak dronów: kilka celów rzekomo leciało do Moskwy przez region Kaługi, ale zostały "zestrzelone" przez chwalony rosyjski system obrony powietrznej tuż za stolicą. W ten sposób propagandziści wyjaśnili lokalnym mieszkańcom przyczynę wtorkowych porannych eksplozji w pobliżu Nowej Moskwy.
Sami Rosjanie zdołali ustalić rozmiar, kolor i typ dronów i zaczęli publikować w sieci nagrania z ich "zestrzelenia". Później Federacja Rosyjska przyznała się do "ataku dronów" na jednostkę wojskową w Kubince pod Moskwą (aby zobaczyć zdjęcia i wideo, przewiń do końca wiadomości).
"Naoczni świadkowie donoszą o dwóch gwałtownych eksplozjach w Nowej Moskwie. Według nich eksplozje rozległy się w pobliżu wsi Valuevo. Między nimi minęło około pięciu minut, a przyczyną mogła być obrona przeciwlotnicza" - napisały rosyjskie kanały Telegram.
W międzyczasie propagandyści twierdzili, że zauważyli "dwa UAV lecące w kierunku Moskwy" w regionie Kaługi.
Rosjanie wyjaśnili, że były to drony typu samolotowego, które latały na wysokości 200 metrów.
"Jeden z nich był koloru czarnego i mierzył trzy metry. Drugi był szarawy i mniejszy. Wstępnie cele te zostały zestrzelone przez obronę przeciwlotniczą nieco później, w pobliżu obwodnicy Moskwy", powiedział.
Później propagandyści wyjaśnili, że przyczyną eksplozji w Nowej Moskwie były dwa drony, które zostały zestrzelone przez obronę powietrzną. Jednocześnie byli zdezorientowani co do liczby dronów. Powiedzieli, że "jeden dron lecący w kierunku stolicy" był rzekomo widziany na niebie nad regionem Kaługi, który "również został trafiony przez siły obrony powietrznej".
Federacja Rosyjska podała później, że "atak drona" doprowadził do "wybuchu" w jednostce wojskowej w Kubince, niedaleko Moskwy. Poinformowano o eksplozji około 04:00:00, kiedy "dron kamikadze zaatakował budynek administracyjny" jednostki, ale "nie było ofiar ani rannych" w wyniku wybuchu. Z powodu tak zwanego ataku samoloty, które miały udać się na lotnisko Wnukowo, musiały zostać przekierowane na inne lotniska.
Około godziny 07:00 mieszkańcy wioski Akinshino w Nowej Moskwie zgłosili dwie kolejne eksplozje. Według nich wybuchły one około pół godziny temu, ale "nie było żadnego wpływu na ziemię".
Jak donosi OBOZREVATEL, 3 lipca fabryka farb i lakierów w rosyjskim mieście Chimki , 20 kilometrów od Moskwy, stanęła w płomieniach. Płomienie ogarnęły praktycznie hektar terytorium, a w niebo wzbiły się ogromne chmury dymu.
Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram Obozrevatel i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!