Życie
Czy gigantyczni ludzie mogą istnieć na Ziemi: jedno prawo matematyki wyjaśnia wszystko
Internet mógł stać się miejscem nieskończonej wiedzy dla ludzkości, ale zamiast tego zamienił się w wysypisko podróbek i najbardziej szalonych teorii spiskowych. Nie chodzi o to, że nie istniały one przed Internetem, ale sieć z miliardami czytelników przeniosła wszystko na nowy poziom. Jedna z tych teorii spiskowych głosi, że na całym świecie znajdowane są tysiące szkieletów gigantycznych ludzi, których istnienie rzekomo próbują ukryć Watykan i amerykański Instytut Smithsona.
Publikacja IFLScience opowiada o szczegółach tej teorii, a także o dość prostym prawie matematycznym, które daje ostateczną odpowiedź na pytanie, czy gigantyczni ludzie mogli kiedykolwiek istnieć na Ziemi.
Jedna z tych popularnych teorii z dowodami fotograficznymi pojawiła się kilka lat temu, a następnie została rozpowszechniona przez wszystkich zwolenników teorii spiskowych.
"Gigantyczne szkielety znajdowane są tysiącami. Watykan i Smithsonian zniszczyły większość z nich, a niektóre zostały wyrzucone na dno oceanu. Ponieważ potrzeba wyjaśnienia, w jaki sposób istniały, zaprzeczyłaby ewolucji ludzkości od małp. W to zostaliśmy zmuszeni uwierzyć. A ty w co wierzysz?" - napisał autor postu na portalu społecznościowym X (dawniej znanym jako Twitter), zamieszczając zdjęcie, które miało dowodzić prawdziwości jego stwierdzenia.
Zamiast tego, fotograficzny dowód okazał się być tak prymitywnie przetworzony w Photoshopie, że wzbudził jedynie śmieszność. Co więcej, poszukiwanie źródła zdjęcia ujawniło, że po raz pierwszy pojawiło się ono w 2002 roku. Odkryto, że zostało ono stworzone na potrzeby konkursu internetowego, w którym (jak na ironię) uczestnicy zostali poproszeni o stworzenie fałszywego znaleziska archeologicznego za pomocą Photoshopa.
Jednak to wcale nie powstrzymało fanów teorii gigantów. Zaczęły pojawiać się posty o szczątkach 24-metrowych ludzi rzekomo znalezionych w Indiach. Jako dowód pojawiało się coraz więcej zdjęć ze szczątkami gigantów. A każde z tych zdjęć zostało w jakiś sposób przetworzone, aby wyglądało na to, że szczątki były znacznie większe niż w rzeczywistości.
Doszło nawet do absurdu, gdy jako dowód opublikowano obraz hiszpańskiego malarza Francisco-Jose de Goi zatytułowany "Kolos" (1808), który przedstawia gigantycznego człowieka. Niewykluczone jednak, że autor postu opublikował obraz, by zakpić ze zwolenników teorii spiskowych.
Niemniej jednak, czy istnieje jakakolwiek możliwość, że 24-metrowi ludzie naprawdę istnieli na Ziemi? I czy jest możliwe, że kiedyś widział ich lub przynajmniej słyszał o nich irlandzki pisarz Jonathan Swift, który później opisał gigantów w Podróżach Guliwera (1726)?
Istnieje prawo matematyczne, które może łatwo odpowiedzieć na to pytanie. Jest to prawo kwadratowego sześcianu, które zostało opisane w 1638 roku przez Galileo Galilei. Zgodnie z tym prawem, wraz ze wzrostem rozmiaru dowolnego obiektu, jego objętość rośnie szybciej niż jego powierzchnia.
Dzieje się tak, ponieważ powierzchnia rośnie proporcjonalnie do kwadratu rozmiaru, podczas gdy objętość rośnie proporcjonalnie do sześcianu rozmiaru. Jest to nieco skomplikowane, ale stanie się jaśniejsze na przykładzie.
Jeśli zwiększysz skalę człowieka, jego objętość gwałtownie wzrośnie (sześciennie) proporcjonalnie do jego wielkości. Jednocześnie powierzchnia przekroju mięśni i kości wzrośnie proporcjonalnie do kwadratu. Gdyby wzrost osoby osiągnął 18 metrów - 10 razy więcej niż wzrost osoby o wzroście 1,8 metra - powierzchnia ciała giganta byłaby 100 razy większa niż powierzchnia zwykłej osoby (10 do kwadratu).
Zamiast tego masa takiego giganta wzrosłaby sześciennie. Jeśli więc osoba o wzroście 180 centymetrów ważyła 70 kilogramów, to gdyby urosła do 18 metrów, jej masa wzrosłaby do 343 000 kilogramów (70 kg w sześcianie).
Tak więc taka osoba, gdyby istniała, najprawdopodobniej zostałaby zmiażdżona przez własną masę.
Teorię tę potwierdzają również znani nauce ludzie, których wzrost przekraczał 2 metry: wszyscy oni mieli problemy z plecami, które po prostu nie były w stanie wytrzymać obciążenia, a także, z reguły, z sercem, które nie było wystarczająco duże, aby przetransportować wymaganą ilość krwi.
Można by argumentować, że istniały dinozaury, które nie zostały zniszczone przez własny ciężar. Tak, ale ich struktura fizjologiczna była taka, że pozwalała im urosnąć do pewnego rozmiaru. Poza tym często przeceniamy gigantyzm dinozaurów. Według Encyklopedii Britannica największy z dinozaurów, Dreadnoughtus, miał 26 metrów długości. Mówimy o długości, ponieważ jego wysokość wzdłuż kręgosłupa sięgała około dwupiętrowego budynku, a resztę stanowiła długa szyja. Jego wagę szacowano na około 65 000 kg.
Wcześniej OBOZREVATEL mówił o tym , co się stanie, gdy nasze Słońce umrze i czy może stać się czarną dziurą.
Subskrybuj kanałyTelegram i Viber OBOZREVATEL , aby być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami.