Życie
"Jak chcesz, tak przeżyj!". Okupant zarzekał się, że nie chce walczyć na Ukrainie. Intercept
Rosyjski okupant w przechwyconej rozmowie opowiedział o codziennym życiu wojennym w obwodzie chersońskim i skarżył się, że jest zmęczony walką. On i jego koledzy żołnierze nie zwracają już uwagi na ostrzeżenia o atakach ukraińskich sił zbrojnych i kontynuują grillowanie kebabów na swoich pozycjach, jakby nic się nie stało.
Przechwycone nagranie zostało opublikowane 16 lipca przez służbę prasową Głównego Zarządu Wywiadowczego Ministerstwa Obrony Ukrainy. Na nagraniu rosyjski oficer wojskowy z regionu Krasnojarskiego powiedział, że okupanci ponoszą ciężkie straty w pobliżu mostu Antonowskiego (aby posłuchać, przewiń do końca wiadomości).
"Tam jest prawdziwy p****c. Na tym moście Antonowskim kierunku. Nie możemy ich wydostać, naszych i ich, głównie naszych. Wszyscy chłopcy są w powietrzu, wszyscy gniją, nie możemy wydostać tego chłopca od trzech tygodni, rodaka z Krasnojarska. Putin, niech go Bóg błogosławi, może to taktyczna sztuczka" - powiedział.
Okupant skarżył się również, że z jego pozycji wojska rosyjskie uderzają na Chersoń, co skutkuje nadejściem "odwetu".
"Tutaj nasi zaczęli przecinać, podjeżdżać do nas, na nasze pozycje, a od nas przecinać. Strzelali raz, raz, raz na tory, 5-10 strzałów, a potem sp***dalali. Od razu odjeżdżają, a my zostajemy. A oni (AFU - red.) zaczęli szukać wyjścia. Teraz mamy całą tę technologię i sprzęt. Słychać w powietrzu, skąd nastąpiło wyjście. A my siedzimy tu w lesie, nie mamy dokąd pójść" - skarżył się rosyjski wojskowy.
Okupant dodał, że ma dość wojny, a on i jego koledzy z wojska grillują kebaby na stanowiskach pomimo ostrzeżeń o zagrożeniu z powietrza:
"Jak chcesz, tak przeżyj. Mam już dość tej wojny, w radiu krzyczą "air-to-air", nie zwracam na to uwagi. Siedzimy dalej, p****m, grillujemy kebaby. Tu znowu wyjście, gdzieś poleci. Cicho słychać, po drugiej stronie "puh", a to "puh" przychodzi tu "babah".
Jak donosi OBOZREVATEL:
- Okupant walczący w kierunku Awdijiwki poskarżył się, że w rosyjskiej armii żołnierze nie są uważani za istoty ludzkie i są wysyłani "wyłącznie na rzeź". Opowiedział o ciężkich stratach 9 Pułku Szturmowego Piechoty Morskiej Sił Zbrojnych Rosji.
- Rosyjscy wojskowi zaczęli zabijać się nawzajem na tle nerwowym. W jednym z podsłuchów okupant, który znajduje się w regionie Charkowa, opowiedział o "koledze", który otworzył ogień do swoich kolegów żołnierzy.
Mamy tylko zweryfikowane informacje na kanale Telegram Obozrevatel, Threads i Viber. Nie dajcie się nabrać!