Życie
Ukrainka wywołała zamieszanie na warszawskim lotnisku: Ewakuowano 250 pasażerów i opóźniono trzy loty
W miniony weekend na lotnisku Warszawa-Modlin w Polsce doszło do prawdziwego zamieszania: trzeba było ewakuować 250 osób, opóźnić trzy loty, a także wezwać specjalne zespoły reagowania i pirotechników. A wszystko z powodu zapominalskiej Ukrainki, która zostawiła swój bagaż na środku terminalu i zniknęła na długi czas.
Zapomniana torba i walizka 25-letniej obywatelki Ukrainy poważnie przestraszyła pracowników lotniska, którzy przez długi czas próbowali ustalić, do kogo należały przedmioty. W rezultacie ustalili, że w środku może znajdować się przedmiot wybuchowy, więc wezwali ekspertów, donosi służba prasowa polskiej Straży Granicznej.
"Niemożność zidentyfikowania właściciela różowej torby i czarnej walizki doprowadziła do ewakuacji 250 osób na terenie terminala i przydzielenia strefy bezpieczeństwa dla wspólnej hali i parkingu portowego wraz z drogami dojazdowymi" - czytamy w oświadczeniu.
Ponadto loty do Antalyi, Pafos i Dublina musiały zostać przełożone.
W międzyczasie eksperci użyli specjalistycznego sprzętu pirotechnicznego, aby ustalić, że zapomniany bagaż nie jest niebezpieczny.
Pod koniec kontroli na lotnisko przybyła "bohaterka okazji". Ukrainka powiedziała, że jest właścicielką torby i walizki, które wywołały takie zamieszanie.
Kobieta nie pozostała bezkarna - została ukarana grzywną w wysokości 500 złotych (4 200 hrywien) zgodnie z art. 270 ust. 1 pkt 7 ustawy o lotnictwie.
Wcześniej OBOZREVATEL napisał, że Ukraińcy - a także inne osoby mieszkające w Europie - mogą stanąć w obliczu odwołania lotów i zakłóceń w transporcie publicznym w kilku krajach kontynentu. Powodem są planowane strajki pracowników przewoźników. W związku z tym należy planować podróże z wyprzedzeniem i wybierać zaufanych przewoźników. Szczegóły w naszym artykule.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Obozrevatel Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!