Currency
Reżyser filmu "20 dni w Mariupolu", Mstysław Czernow, oklaskiwany przez Hollywood, przywiózł pierwszego Oscara na Ukrainę. Zdjęcie
Reżyser filmu dokumentalnego "20 dni w Mariupolu", Mstysław Czernow, przywiózł Oscara na Ukrainę. Na początku marca 2024 r. zespół ukraińskich dziennikarzy, przy wsparciu swoich zagranicznych kolegów, został uhonorowany prestiżową nagrodą.
19 kwietnia na koncie Art House Traffic na Twitterze pojawiło się zdjęcie Chernova na Dworcu Głównym w Kijowie. Reżyser pozuje na tle torów i niebieskich wagonów Ukrzaliznyci, trzymając złotą statuetkę.
Ponadto w stacji odbyła się konferencja prasowa z twórcami filmu, która była pierwszym spotkaniem z zespołem na Ukrainie. "Kiedy ludzie potrzebują nadziei, chwile takie jak Oscary dają siłę. Dają nam, wojskowym i lekarzom, siłę, by się nie poddawać" - powiedział Czernow.
Dziennikarze wspominali obrońców, którzy pomogli im stworzyć film: żołnierze 73 Centrum Sił Specjalnych pomogli im wydostać się z mariupolskiego szpitala otoczonego przez Rosjan. Fotoreporter Jewhen Malolietka podzielił się również historią o tym, jak materiał filmowy pomógł wielu mieszkańcom Mariupola poza miastem odnaleźć swoich krewnych: "Ludzie prosili mnie, żebym nas sfilmował. Nie spodziewali się, że cokolwiek się zmieni, że wojska NATO przyjdą i przerwą blokadę. Ważne jest, aby ludzie wiedzieli, że są słyszani".
Twórcy filmu zauważyli, że chociaż pokazali światu tragedię, ich misja nie została zakończona: nie powinni przestawać mówić o Mariupolu. Ukraińcy powiedzieli, że wielu obcokrajowców było zszokowanych wydarzeniami po obejrzeniu filmu, ponieważ nigdy wcześniej o tym nie wiedzieli lub myśleli, że wiadomości są fałszywe.
Wcześniej OBOZ.UA opowiedział, jak reżyser filmu "20 dni w Mariupolu" mówił o reakcji Hollywood na jego wystąpienie, które trwało zaledwie 45 minut: "Słyszano mnie. Ludzie płakali". Przeczytaj więcej w naszym artykule.