Currency
"Udało mi się pokonać samą siebie". Mariczka Padałko zasugerowała, dlaczego jej matka chrzestna Lidija Taran może nie wrócić na Ukrainę
Dziennikarka telewizyjna Lidija Taran, która tymczasowo schroniła się we Francji wraz z córką Wasyłyną podczas inwazji na pełną skalę, wydaje się pozostawać we Francji przez długi czas. Przyjaciółka i matka chrzestna prezenterki telewizyjnej Mariczka Padałko zasugerowała w wywiadzie dla OBOZ.UA, że Lidija może pozostać we Francji, ponieważ jej córka w wieku licealnym prawdopodobnie dostanie się na francuski uniwersytet.
Według prezenterki telewizyjnej, podziwia ona swoją przyjaciółkę, która odważyła się "zacząć od nowa w innym języku". Mariczka Padałko mówi, że sama kiedyś próbowała uczyć się francuskiego i zdała sobie sprawę, że język ten jest bardzo trudny.
"Zdobyła dyplom uniwersytecki w języku francuskim - to dla mnie taki wyczyn" - mówi Mariczka o Lidija Taran - "Próbowałam kiedyś zacząć uczyć się francuskiego, ale było to bardzo trudne. Chociaż z wykształcenia jestem filologiem, uczyłam się również angielskiego i niemieckiego. Podziwiam moją przyjaciółkę za to, że tak się zawzięła. Nie chcę mówić o naszym wieku, ale musisz przyznać, że języki w szkole są o wiele łatwiejsze niż zaczynanie od nowa w innym języku. Lida jest świetnym sportowcem".
"Nie wiem, z jakim krajem zwiąże swoje przyszłe życie - trzeba ją o to zapytać. Wiesz, jak to często bywa - życie jest związane z dzieckiem", kontynuuje Padałko, "A we Francji wyższe wykształcenie w języku francuskim jest bezpłatne i może to być perspektywa dla jej córki, która jest teraz w 10 klasie. Ale myślę, że Lidija będzie nas od czasu do czasu odwiedzać".
Prezenterka telewizyjna Lidija Taran tymczasowo schroniła się wraz z córką Wasyłyną we Francji podczas inwazji na pełną skalę. Następnie Taran kilkakrotnie przyjeżdżała do Kijowa, ale nie odważyła się wrócić na stałe: "Miejsce, w którym kupiłam mieszkanie, okazało się bardzo niefortunne. Mój dom znajduje się w pobliżu fabryki Artema, obiektu, w który nieustannie próbują uderzyć rosyjskie rakiety. Uderzyły w niego już trzy razy, były ofiary w ludziach i w zasadzie nie ma gwarancji, że nie uderzą w niego po raz czwarty i piąty".
W wieku 44 lat dziennikarka telewizyjna została studentką uniwersytetu, na którym przedmioty ścisłe wykładane są wyłącznie w języku francuskim. Na swojej stronie w mediach społecznościowych Lidija Taran wielokrotnie przyznawała, jak trudny jest dla niej ten język: "Panie, dlaczego zesłałeś Francuzom taki piękny, ale trudny język?".
Tymczasem jej córka bardzo szybko zaadaptowała się we Francji: "Dzieci zazwyczaj adaptują się szybciej niż dorośli. Zanurzenie mojej córki okazało się całkowite: wstaje o szóstej rano, idzie na pociąg o siódmej i jest na uczelni o 7:40. Jest bardziej przystosowana niż ja, ponieważ codziennie przebywa z rówieśnikami od rana do piątej wieczorem. Teraz widzę, że moja córka zaczęła nawet wstawiać francuskie słowa do ukraińskiego. Innymi słowy, ukończyła swego rodzaju kurs zanurzenia w języku ukraińskim".
Przeczytaj cały wywiad z Mariczką Padałko na OBOZ.UA w niedzielę, 24 grudnia.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!