Currency
Kate Moss zakończyła związek z chłopakiem arystokratą po 9 latach małżeństwa: jej przyjaciele podali powód
Brytyjska supermodelka Kate Moss po 9 latach małżeństwa rozstała się ze swoim arystokratycznym kochankiem, hrabią Nikolaiem Von Bismarckiem. Celebrytka wyprowadziła się już z domu w Londynie, w którym przez długi czas mieszkała ze swoim byłym chłopakiem.
Jak podaje The Sun, powołując się na znajomych 50-letniej gwiazdy, zdecydowała się ona na takie zmiany w swoim życiu osobistym, ponieważ ich podejście do spędzania wolnego czasu zaczęło się diametralnie różnić. 37-letni fotograf preferuje ciszę i spokój, podczas gdy modelka uwielbia hałaśliwe imprezy.
"Kate i Nikolai byli ze sobą przez kilka miesięcy. W końcu Kate poczuła, że nadszedł czas, by ruszyć dalej i zerwać więzi. Zdała sobie sprawę, że ich drogi życiowe się rozeszły. Mając 50 lat, Kate czuje się świetnie i chce wyjść z domu, by zabawić się przed Bożym Narodzeniem. Pomimo faktu, że Nikolai jest o 13 lat młodszy od niej, chce cieszyć się spokojniejszym życiem" - wyjaśnił informator.
Zauważono, że przyjaciele modelki starają się spędzać z nią jak najwięcej czasu, aby wspierać ją w trudnym okresie. Według źródła, Kate Moss i Nikolai Von Bismarck nie mogą całkowicie uniknąć spotkania, ponieważ są w powiązanych ze sobą firmach. Nie powoduje to jednak niepotrzebnego dyskomfortu, gdyż para rozstała się w dobrych stosunkach.
Romans między celebrytami rozpoczął się w 2015 roku po tym, jak modelka rozstała się ze swoim mężem gitarzystą Jamie Hince. Początkowo para zaczęła unikać wspólnego burzliwego życia publicznego. W 2017 roku hrabia Nikolaus von Bismarck zrezygnował z alkoholu, a później Kate Moss podjęła taką samą decyzję. Gwiazdy prowadziły bardziej zrelaksowany styl życia, ale z czasem modelka zdała sobie sprawę, że chce czegoś zupełnie innego.
Wcześniej OBOZ.UA donosił, że Megan Fox zerwała ze swoim narzeczonym, z którym spodziewa się dziecka, po sprawdzeniu jego telefonu.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!