English
русский
Українська

Currency

Jared Leto kończy 53 lata: jak Rosjanie wykorzystują piosenkarza Thirty Seconds to Mars do propagandy i co naprawdę powiedział o Rosji i Ukrainie

Anastazja KakunRozrywka
Co Jared Leto naprawdę powiedział o Rosji i Ukrainie

Dziś, 26 grudnia, amerykański aktor i muzyk Jared Leto skończył 53 lata. W ciągu swojej długiej kariery artysta zdobył Oscara i udało mu się zdobyć przychylność publiczności na całym świecie, ale po wybuchu wielkiej wojny Ukraińcy mieli raczej mieszane uczucia co do wykonawcy.

Faktem jest, że celebryta demonstrował nieco sprzeczne poglądy polityczne, ponieważ po 24 lutego 2022 r. opowiedział się za naszą ojczyzną, a później wyraził chęć przyjazdu do Rosji z koncertem. OBOZ.UA opowie, co gwiazdor powiedział o Ukrainie i kraju agresora oraz jak Rosjanie wykorzystują lidera Thirty Seconds to Mars do propagandy.

Wsparcie dla Ukrainy

Po wybuchu wojny na pełną skalę Jared Leto nie pozostał z boku krwawych wydarzeń rozgrywających się w Ukrainie. Celebryta był już nieco zaznajomiony z naszym krajem, ponieważ w 2005 roku zagrał Odessan w filmie The Gun Baron.

To doświadczenie chyba utkwiło artyście w pamięci, bo po 24 lutego 2022 roku wszedł na antenę i zaśpiewał piosenkę "Ach, Odessa, perła nad morzem", którą zadedykował Ukrainie i Ukraińcom. Ponadto rozmawiał z mieszkańcami naszego kraju i przyznał, że chciałby przyjechać do stolicy.

Co gwiazdor powiedział o Rosji

Wygląda jednak na to, że w 2024 roku poglądy Jareda Leto nieco się zmieniły. Podczas koncertu z alternatywnym zespołem rockowym Thirty Seconds to Mars w Serbii mówił o swojej miłości do Rosjan. Co więcej, powiedział, że chciałby odwiedzić kilka dużych miast w Rosji i wystąpić w Kijowie.

"Tęskniliście za nami! Czułem wokół siebie dużo rosyjskiej energii. I powiem wam tak: pewnego dnia, kiedy te wszystkie problemy się skończą, spotkamy się z wami w waszej ojczyźnie. Wrócimy do Serbii, pojedziemy do Petersburga, Moskwy, zatrzymamy się w Kijowie. Będziemy spędzać czas i dobrze się bawić. Tak powinno być" - powiedział Leto.

Artysta nazwał krwawą wojnę toczącą się na terytorium Ukrainy "problemami". Słowa te wywołały oburzenie zarówno wśród Ukraińców, jak i fanów zespołu, którzy zasypali go ironicznymi komentarzami w mediach społecznościowych.

Rosjanie natomiast potraktowali słowa Jareda Leto zbyt poważnie. Propagandowe media zwróciły się do zespołu gwiazdora, by dowiedzieć się, ile będzie kosztował jego koncert. Okazało się, że wykonawca miał dość nieskromne żądania. Jego występ miałby kosztować co najmniej milion dolarów, a Rosjanie musieliby zapewnić celebrycie osobistego kucharza, hotel z apartamentem prezydenckim, ochronę i przyjazd dzień przed koncertem.

Później propagandyści postanowili wypuścić fałszywkę na temat lidera Thirty Seconds to Mars. W rosyjskim Internecie pojawiło się wideo pokazujące Jareda Leto rzekomo wspierającego rosyjskich mieszkańców podczas jego koncertu w Dubaju. Rosjanka mieszkająca w Zjednoczonych Emiratach Arabskich pokazała dwuczęściowe nagranie, do którego dodała napisy rzekomo wyjaśniające to, co mówił artysta. Przemówienie gwiazdy brzmi następująco: "Nie powiem zbyt wiele, bo nie chcę wpakować się w kłopoty. Ja też cię kocham. Wiesz, obiecuję ci jedno, na pewno nigdy nie zapomnę tej chwili".

W napisach autor nagrania zaznaczył, że wszyscy na widowni, zwłaszcza Rosjanie, zrozumieli, że artysta odnosił się do "problemów", które pojawiły się po tym, jak wyznał miłość do narodu terrorystów i próbował odwołać kilka koncertów w Rosji. Jeśli jednak słucha się wideo bez akompaniamentu tekstowego, trudno jest zrozumieć, o czym dokładnie mówi Jared Leto. Faktem jest, że Zjednoczone Emiraty Arabskie to kraj o bardzo surowych przepisach, w którym niebezpiecznie jest mówić cokolwiek niepotrzebnego (to samo dotyczy tematów płci, a zwłaszcza wojny). Dlatego stwierdzenie o "miłości" może dotyczyć całej publiczności, a nie tylko mieszkańców Rosji.

Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!

Inne wiadomości