Rozrywka
Czy historia się powtarza? Sieć przewidziała prawdopodobnego zwycięzcę Eurowizji 2024 i zwróciła uwagę na dziwne zbiegi okoliczności
Fani Euro zauważyli, że tegoroczna Eurowizja jest bardzo podobna do tego, co wydarzyło się dokładnie 50 lat temu, w 1974 roku. Wtedy konkurs odbył się w Szwecji po tym, jak szwedzki reprezentant wygrał w Wielkiej Brytanii.
Brytyjczycy, podobnie jak w zeszłym roku, nie organizowali konkursu w swoim imieniu. O dziwnym zbiegu okoliczności przypomniano na Twitterze.
Użytkownicy zwrócili uwagę, że w 1974 roku Wielka Brytania była gospodarzem pokazu w Brighton, chociaż Luksemburg wygrał w 1973 roku. Analogię można wyciągnąć do ostatniego Konkursu Piosenki Eurowizji, który odbył się w Liverpoolu, choć zwycięzcami w 2022 roku była ukraińska Kalush Orchestra.
Podobnie jak 50 lat temu, w Wielkiej Brytanii wygrała Szwecja. Wtedy był to kultowy zespół ABBA z piosenką Waterloo, a teraz Lauryn z konkursowym utworem Tattoo. Nawiasem mówiąc, użytkownicy zauważyli nawet, że obie piosenki kończą się na "oo".
W 1974 roku Holandia zajęła pierwsze miejsce, więc fani Euro zadawali pytanie: kto wygra w tym roku?
Nawiasem mówiąc, nawet dziś reprezentant tego kraju ma spore szanse na wygraną. Na dzień 28 marca zajmuje 4. miejsce w rankingu bukmacherów z 9% szans na wygraną, a singiel Europapa, w którym Joost Klein będzie reprezentował ten kraj, zgromadził imponujące 15 milionów wyświetleń w ciągu 3 tygodni.
To o 5 milionów więcej niż aplikacje wideo Chorwacji, Włoch i Ukrainy razem wzięte, choć wciąż mają większe szanse na wygraną.
Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!