Currency
Symbole seksu były kiedyś nastolatkami: Taras Cymbaluk rozśmieszył sieć swoimi szkolnymi zdjęciami, na których jest nie do poznania
Popularny ukraiński aktor Taras Cymbaluk podzielił się swoimi szkolnymi zdjęciami. Trudno na nich rozpoznać gwiazdę, która dziś nazywana jest "symbolem seksu" ukraińskiego kina. Jak widać na zdjęciach i słowach aktora, Tsymbalyuk był życiem imprezy i zawsze znajdował przygody.
Aktor opublikował archiwalne nagrania na swojej osobistej stronie na Instagramie. Pod nimi podzielił się własnymi wspomnieniami z dawnych czasów, nazywając je "pięknymi, beztroskimi i fundamentalnymi".
W szkole średniej Cymbaluk nosił modną w tamtym czasie fryzurę, z objętością na czubku głowy i wydłużonymi włosami z tyłu. Na zdjęciach wygląda na naprawdę szczęśliwego i beztroskiego - dużo się śmieje i robi zabawne miny.
"Moje szkolne lata były cudowne. Beztroskie i fundamentalne... Oczywiście przede wszystkim dzięki tym ludziom na zdjęciu. Energia, która powstawała, gdy się widzieliśmy, była bezcenna! Naukowcy twierdzą, że statystycznie globalna formacja wewnętrzna każdej osoby kształtuje się w szkole średniej! Być może. Osobiście, im dłużej żyję na ziemi, jestem przekonany, że w tym życiu statystyki subtelnych spraw są bardzo wątpliwe, indywidualne... Dlatego cieszę się, gdy ludzie są szczęśliwi na swój własny sposób, omijając pewne systemowe oczekiwania narzucone przez społeczeństwo!" gwiazda serialu "Złapać Kaidasha" podzieliła się swoimi filozoficznymi refleksjami.
Według "symbolu seksu" to właśnie w szkole średniej ukształtował się jako osoba. Stało się to głównie za sprawą jego środowiska, o którym Cymbaluk mówi ze szczególnym ciepłem. Swoich szkolnych przyjaciół nazywa "swoimi ludźmi" i podkreśla, że to właśnie w tym okresie po raz pierwszy poczuł "sympatię" do sceny i występów.
"Fajny restart miałem w 9 i 10 klasie, kiedy byliśmy podzieleni na klasy ekonomiczne i humanitarne. Przede wszystkim dostałem "swoich ludzi" i podobnie myślących ludzi w humorze (to jest tak cholernie ważne), KVN i podróże, zainteresowanie sceną, korsuńską dyskotekę "Sierpień", gdzie mogłem dorosnąć w kilka godzin, piłkę nożną, epickie odkrycie Lineage 2 (gra online) i osobisty, intuicyjny wybór przedmiotów szkolnych, które w końcu zaczęły mnie interesować. Pewnego dnia w końcu odetchnąłem, zdając sobie sprawę: "po co mi te cholerne sinusy i cosinusy, zaawansowana algebra itp."... W wieku 14 lat łatwiej jest się uczyć, gdy zdajesz sobie sprawę, że bliżej ci do literatury, geografii i historii niż do biegunowego przeciwieństwa. Jestem wdzięczny moim rodzicom, że mnie w tym wspierali, mimo że sami uczyli w moim gimnazjum" - powiedział aktor.
Cymbaluk powiedział, że w szkole średniej był "na haju", a w jego towarzystwie wszyscy przyjaciele wzajemnie się uzupełniali. Aktor nie wstydzi się, że czasami może nawet uronić łzę, wspominając wspaniały okres swojej młodości, a ta nostalgia zawsze wywołuje szczery uśmiech na jego twarzy.
"Na przykład z niecierpliwością czekaliśmy na lunch w stołówce (mieliśmy tam 20 minut na zjedzenie), cały czas robiliśmy próby, jeździliśmy na festiwale i konkursy, często chodziliśmy do klubu komputerowego, który stał się dla nas świętym miejscem. Czasami przychodziliśmy w weekendy i, szczerze mówiąc, byliśmy całkiem dobrzy w nauce. Dziś czuję gdzieś zapach tego kotleta czy zupy ze szkolnej stołówki... i nagle przenoszę się tak daleko wstecz (do lat 2005-2007), do tych wyjątkowych wspomnień z mojego rodzinnego gimnazjum i czasów świetności mojej młodości. I dostaję gęsiej skórki z radości, że wciąż "noszę" to wszystko w sobie, moja dusza staje się taka ciepła" - dodał aktor.
Wcześniej OBOZ.UA napisał, że ojciec aktora jest historykiem i politologiem. W latach 90. zaczął uważać, że wojna z Rosją jest nieunikniona. Taras Cymbaluk wspominał, jak jego ojciec zawstydził go za nakręcenie teledysku dla rosyjskiego zespołu Leningrad.
Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!