W rosyjskim ataku na Dniepr zginęły cztery osoby - Fiłatow

Cztery osoby, w tym dziecko, zginęły w rosyjskim ataku rakietowym na Dniepr w nocy 26 października. Wszystkie służby są zaangażowane w usuwanie skutków ataku.

"Jest wystarczająco dużo sprzętu. Wszyscy są w pełnej komunikacji i koordynacji. Miasto powołało już komisje. Liczymy rozbite okna. Pomożemy je wymienić. Pogoda jest jeszcze trochę ciepła. Ale musimy je zamknąć i utrzymać ciepło. Więc będziemy pracować" - powiedział Borys Fiłatow, który przybył na miejsce ataku. Zauważył również, że sprzęt otrzymany przez Dnipro w ramach pomocy międzyrządowej z Japonii działa na miejscu. Do tej pory rannych zostało 20 osób, z których najmłodsza ma zaledwie 8 lat. Rosjanie uderzyli jednocześnie w kilka dzielnic miasta. Trafione zostały wyłącznie obiekty cywilne. Są to budynki mieszkalne i szpital. "Dziękuję wszystkim, którzy pomagają ludziom przetrwać katastrofę. Ratownikom, lekarzom, policji, służbom komunalnym, filantropom. Dziękuję za to, że zawsze jesteście z nami" - powiedział Serhii Lysak, szef Dniepropetrowskiej Obwodowej Administracji Państwowej.