English
русский
Українська

Osoba

Karl Lagerfeld

Karl Lagerfeld

3 artykułów
Kontakty
Krótka biografia

Z budynku, w którym odbywał się pokaz jednej z kolekcji Chanel, wyszedł orszak prowadzony przez siwowłosego dżentelmena w doskonałym czarnym garniturze, dużych ciemnych okularach i z wachlarzem w ręku. Za nim podążał potężny oddział strażników i mniej liczna świta, wszyscy w ciemnych garniturach i białych koszulach. Szli dość szybko, ale nie gorączkowo, pozostawiając w powietrzu mistyczną substancję - nikły ślad chłodu i powściągliwości. Cóż, oczywiście, to takie oczywiste: to zdecydowanie oszust - ten siwowłosy dżentelmen. Czy ktoś z was widział jego oczy? Czy rozmawiał z kimś o najskrytszych sprawach? Czy wpuścił kogoś do swojej "świątyni tworzenia": własnej, nie tej, w której naśladuje styl Grande Madame, nazywając to "zmartwychwstaniem jej ducha"? W tym człowieku jest więcej pytań niż odpowiedzi.

Karl Lagerfeld urodził się w Hamburgu 10 września 1938 roku w dość zamożnej rodzinie niemieckiego urzędnika bankowego. Zręczność biznesowa i duch przedsiębiorczości jego ojca, który kiedyś zarobił fortunę na dostawach mleka w puszkach w Europie, pozwoliły chłopcu uzyskać doskonałe wykształcenie. Carl doskonale opanował trzy języki obce - angielski, włoski i francuski. Przeczytał ponownie niemal całą rodzicielską bibliotekę. Ale jedno klasyczne wychowanie nie wystarczyło: jak wspomina sam Lagerfeld, ogromną rolę w kształtowaniu jego "ja" odegrała jego matka - czystej krwi arystokratka, dobrze zorientowana w perfumerii i modzie. A ponieważ Frau Lagerfeld dosłownie ubóstwiała swojego syna, starała się zaszczepić w nim elegancki smak i maniery. Można powiedzieć, że przyszły zawód Karla również ją wybrał. Pewnego dnia, mając dość jego gry na pianinie, matka głośno zatrzasnęła pokrywę instrumentu i powiedziała: "Powinieneś zająć się rysowaniem - to przynajmniej nie robi tyle hałasu".

W wieku czternastu lat, zdając sobie sprawę, że do dalszego rozwoju potrzebuje nowej, bardziej zrelaksowanej atmosfery niż w domu, Karl, z błogosławieństwem rodziców, wyjeżdża do Paryża i.... zauroczył się tym wolnym i wyzwolonym miastem - miejscem narodzin wysokiej mody i wykwintnych perfum. Tutaj Karl kontynuował naukę z zapałem pilnego ucznia. Ale pewnego dnia, odrywając wzrok od nudnych podręczników i notatek, nagle postanowił stworzyć "coś".

Kiedy to "coś" dostało się do konkursu szkiców mody, w jury którego zasiadali Christian Dior, Pierre Balmain i Hubert Givenchy, Karl Lagerfeld miał 16 lat. Tak zakończyło się poprawne, wyważone życie niemieckiego studenta i rozpoczęło się nowe - bohemy, szalone, ale co najważniejsze - dorosłe....

Wkrótce po udanym debiucie w prestiżowym konkursie szkiców Karl zostaje zaproszony do pracy przez samego Pierre'a Balmaina. Przez trzy lata pracował w jego studiu, rozwijając szkice, doskonaląc swoje umiejętności i jednocześnie studiując, jak działają małe trybiki składające się na ogromny mechanizm mody.

W 1958 roku Lagerfeld został zaproszony do House of Jean Patou, gdzie pozostał przez pięć lat, tworząc dwie kolekcje haute couture rocznie.

A w 1963 roku dokonał ryzykownej "sztuczki", której nikt do tej pory nie odważył się powtórzyć - rozpoczął współpracę z czterema domami mody jednocześnie - Chloe, Krizia, Charles Laurdan i Fendi, tworząc dla każdego z nich zupełnie inne kolekcje.

Być może tutaj najwyraźniej ujawnił się wielki talent Karla Lagerfelda: doskonale "naśladował pismo" słynnych domów, nie "łamiąc" starych tradycji swoich ojców, jednocześnie dodając własne zwroty do ich stylów.

Ostatnim i najważniejszym momentem w karierze Lagerfelda był kontrakt z Chanel. Po śmierci legendarnej Coco w 1971 roku, fotel głównego stylisty Domu został osierocony w nadziei na "rozgrzanie" duchowego i ideologicznego spadkobiercy Wielkiej Madame. Ale, na szczęście, kilku projektantów, którzy próbowali przejąć Dom, okazało się utalentowanymi indywidualistami. Właściciele Domu Chanel potrzebowali człowieka, który zachowa wyjątkowość i niepowtarzalność stylu, a być może i ducha samej Gabrielle Chanel. Karl Lagerfeld genialnie odtworzył ducha Chanel, jednocześnie dodając do kolekcji nowoczesny akcent. Publiczność przyjęła ten "koktajl" z zachwytem.

W 1983 roku Lagerfeldowi powierzono linię haute couture, a w 1984 roku - wszystkie linie ready-to-wear. Nieludzka skuteczność Karla Lagerfelda została nagrodzona. Jego triumf był zasłużony.

Każdego roku tworzy średnio 2500 projektów, czyli ponad siedem modeli dziennie. Jego dzień pracy trwa 20 godzin.

Co robi przez cały ten czas? Rysuje, "komponuje" perfumy, fotografuje swoje pomysły zrealizowane w tkaninach, czyta. Tak, tak, ma trzy pasje, o których informuje opinię publiczną.

Perfumy to jego pierwsza pasja, jego "podstawowy instynkt". "Dla mnie nie ma większej przyjemności niż tworzenie zapachu - nuta po nucie, tworzenie pewnych kombinacji i myślenie o tym, jak dany akcent może odzwierciedlać ludzkie uczucia. Nie mogę oddzielić tworzenia zapachu od rozwoju kolekcji: oba są częściami całości".

Jego "osobiste archiwum" obejmuje zapach dla Chloe pod nazwą Parfumes Lagerfeld, perfumy Photo, męskie perfumy JAKO i KL, jedno z jego najbardziej udanych dzieł.

Drugą pasją jest fotografia. Lagerfeld powiedział kiedyś, że widzi świat jak przez obiektyw aparatu, a fotografia jest dla niego sposobem na odzwierciedlenie rzeczywistości. Sam tworzy wszystkie reklamy fotograficzne dla swoich nowych kolekcji - nie ufa nikomu innemu w tym intymnym procesie.

Książki są trzecim Bogiem Lagerfelda. Gdziekolwiek by nie pojechał, zawsze przywozi ze sobą książkę swojego ulubionego autora, w tym Balzaca i Dostojewskiego, lub książkę o sztuce. Tak więc nawet niektóre biblioteki mogłyby pozazdrościć kolekcji Lagerfelda. Nawiasem mówiąc, w 2000 roku sprzedał część swojej kolekcji książek o sztuce francuskiej XVIII wieku na aukcji Christei.

Cokolwiek podejmuje ten geniusz mody, wszystko mu się udaje. "Powodem mojego sukcesu jest umiejętność ciągłego podążania naprzód, wyprzedzania czasów. Kreatywność, praca i życie osobiste to dla mnie jedno i to samo. Każde moje osiągnięcie jest dziełem moich rąk i dlatego jestem szczęśliwy" - to jego własna opinia. Zastanawiam się, czy to również utalentowana mistyfikacja szczęścia? Cóż, nie - wydaje się być tym, czym jest naprawdę. Po prostu ludzie czasem rodzą się pod szczęśliwą gwiazdą.

Klientkami Chanel są zamożne kobiety. Ale nawet wśród nich jest swego rodzaju elita. Na przykład milionerka Mouna Ayoub kupuje swoją ulubioną kolekcję bez śladu.

Trzyma te rzeczy w domu specjalnie kupionym dla tego pomysłu. Ale wygląda na to, że tylko je przechowuje. Zabawne jest to, że na pokazach mody Muna pojawia się w bardziej niż skromnych ubraniach - ciemnych spodniach i swetrze. Zastanawiam się, gdzie ona wkłada swoje stroje Chanel?

Jacqueline Kennedy studiowała kiedyś na Sorbonie. Jej powrót do Paryża jako Pierwszej Damy Ameryki był więc w pewnym sensie symboliczny. Pierwszą rzeczą, jaką Jacqueline zrobiła po wizycie u ówczesnego prezydenta Charlesa de Gaulle'a, było spotkanie z Coco Chanel. Od tego czasu Jacqueline stała się swego rodzaju firmą reklamową Chanel. Nawet w tym fatalnym dla Kennedy'ego dniu w Dallas, Jacqueline miała na sobie różowy garnitur Chanel z niebieskimi jedwabnymi marszczeniami i różowy kapelusz.

Uwagi

- Już w wieku dwunastu lat wiedział, co zamierza zrobić ze swoim życiem. I osiągnął prawie wszystko, o czym marzył.

- Nie pali i nie pije: to musi być trudne dla tak porządnego mężczyzny w paryskiej bohemie.

- Jego włosy są olśniewająco białe. Jak osiągnąć taki efekt? Rano jego włosy wyglądają dokładnie jak włosy Beethovena. Zaczesuje je do tyłu, posypuje pudrem, spryskuje lakierem. Jeszcze jedna warstwa pudru i znowu lakier. Cóż, ogólnie rzecz biorąc, mniej więcej tak, jak robiono to w XVIII wieku, ale z bardziej nowoczesnymi elementami.

- Publicznie zawsze nosi ciemne okulary, bo jej oczy zdradzają zmęczenie. Może dla kogoś w okularach i z wachlarzem wygląda karykaturalnie, ale go to nie krępuje.

- Do psychoterapeutów nigdy się nie zwracał, być może dlatego, że kiedyś przeczytał list, w którym jeden z pacjentów Freuda pisał do swojego przyjaciela: "Nigdy nie korzystaj z sesji psychoterapii. To zabija kreatywność". Uważa, że myślenie tylko o przyjemnych rzeczach jest najlepszą terapią.

- Nigdy niczego nie żałuje. Zarówno w przypadku sukcesu, jak i porażki. Tworzy wspaniałe kolekcje, ale sława i władza mało go interesują.

- Wspomnienia z czasów młodości są nudne. Żyje teraźniejszością i uważa ją za wspaniałą.

pokaż więcej