English
русский
Українська

Currency

Wciąż oferuje się im setki milionów dolarów. Dlaczego w Arabii Saudyjskiej wciąż jest na nich popyt i ile płacą swoim piłkarzom?

Artem RossinskySport
Saudyjczycy oferują piłkarzom dziesiątki milionów euro

Kiedy mówimy o ogromnych pensjach w piłce nożnej, w ostatnich latach myślimy o Saudyjczykach. Rozpoczęli oni aktywne polowanie na europejskich zawodników i oferują im korzystne warunki, aby ci do nich przyszli. W niektórych przypadkach mówimy o dziesiątkach milionów euro za sezon, co nie ma miejsca w przypadku większości czołowych drużyn kontynentu. OBOZ.UA dowiedział się, dlaczego Arabia Saudyjska wciąż przyciąga zawodników i jakimi pensjami chce ich zwabić.

Wynagrodzenia są niezwykle wysokie

Ronaldo znajduje się na szczycie rankingu wynagrodzeń. Jego osobowość pozostaje interesująca w Europie nawet po drugim roku spędzonym w Arabii Saudyjskiej, więc doskonale zdają sobie sprawę z medialnego znaczenia Portugalczyka dla ich własnego futbolu. W jednym sezonie Crist otrzymuje aż 200 milionów euro - nawet Mbappe nie oferowano tyle w PSG. Zaraz za nim plasują się dwaj kolejni byli reprezentanci La Liga - Benzema i Neymar, obaj mają w swoich kontraktach pensje na poziomie stu milionów euro.

Kolejne kwoty nie są już tak duże, ale piłkarze są dość znani. Są to Marez (52 mln euro), Mane (40 mln euro), Koulibaly, Mitrovic, Milinkovic-Savic, Kante i Laporte. Nie dość, że zarabiają oni wielokrotnie więcej niż za czasów gry w Europie, to większość z nich może pochwalić się znacznie wyższymi dochodami niż najlepiej opłacani zawodnicy Manchesteru City, Realu Madryt czy Bayernu Monachium. Średnie pensje Saudyjczyków są również wyższe niż normalne wynagrodzenie w najlepszych ligach europejskich. Fabinho, Jota, Felipe, Banega, Wijnaldum, Fofana, Rakitic i Carrasco otrzymują ponad 10 milionów euro rocznie.

Czy takie wypłaty odpowiadają osiągnięciom sportowym zawodników? Nie zawsze. Dla przykładu, tylko Ronaldo dostaje swoje pieniądze od najlepszych graczy - ma 35 goli i 11 asyst (choć nie pomogło to Al Nasr zostać mistrzem). Niejasna jest za to sytuacja z Neymarem: Brazylijczyk doznał kontuzji kolana i nie pojawił się na boisku przez 10 miesięcy! Jego kontrakt wygasa za rok, a Al Hilal nie zamierza obniżać mu pensji, nawet pomimo fizycznej nieobecności zawodnika. Skrzydłowy niedawno skarżył się Valve na oszustów w CS2 eSports, a kiedy zdał sobie sprawę, że to nie pomaga jego karierze, wspomniał, że powrót do zdrowia jest bardzo trudny.

Benzema nie był jeszcze na szczycie listy aktywności: miał rozpad z trenerem i nie dostał wystarczającej ilości czasu gry. Marcelo Gallardo powiedział, że nie podoba mu się styl i wkład Francuza, ale Al Ittihad nie zawahał się i wybrał stronę zawodnika. Gallardo został zwolniony i znalazł już pracę w swoim rodzimym River Plate. Sam Karim nadal będzie wpływową osobą dla zespołu, bez względu na to, jak bardzo prezydent struktury, Luay Nazer, próbuje zbudować wszystko dla siebie. Być może od nowego sezonu napastnik będzie w stanie uzasadnić swoje ogromne zarobki realnymi działaniami na boisku.

Pojawiają się bardzo dziwne liczby. Ten sam Marez był jednym z głównych graczy Al Ahly i opuścił tylko 2 mecze w zeszłym sezonie, ale według systemu bramka + podanie zdobył tylko 11 + 13 punktów. A Mane, po fantastycznej erze w Liverpoolu, jest ledwo aktywny w SA: 32 mecze i tylko 13+8 (choć otrzymuje 5. najwyższą pensję w lidze). Z tego powodu Sadio nie ma nawet wystarczającej praktyki w grze. Do rozpoczęcia nowego sezonu Pro League pozostały nieco ponad dwa tygodnie.

Dlaczego gracze wciąż przyciągają Saudyjczyków?

Saudyjska piłka nożna to wciąż nieznane zawody dla większości ludzi. Pomimo wielkich nazwisk, obecności w mediach i szerokiej dyskusji, znalezienie transmisji z ich meczów w Ukrainie może być trudne. Egzotyczne ligi były kiedyś uważane za miejsce do zakończenia kariery na wysokim poziomie, ale stosunkowo młodzi gracze, tacy jak Laporte, Kante, Neves, Diaby i inni, natychmiast obaliliby to stwierdzenie. Z punktu widzenia zawodników wszystko jest jasne - chodzi im o pieniądze.

A kluby otrzymują pomoc w promocji mistrzostw. Saudyjczycy wiedzieli na pewno, że obecność Ronaldo zadziała - i to właśnie słynny Portugalczyk był pionierem w nieznanym świecie pustynnego kraju. Po tym nastąpił boom transferowy, o którym słyszeliśmy zeszłego lata. Wówczas kluby Saudi Pro League zapłaciły za nowych zawodników 949 milionów euro. W tym roku aktywność za pieniądze jest mniejsza, ale pensje nie spadają.

Za tym wszystkim stoi chęć zobaczenia swoich mistrzostw w czołówce światowego futbolu. Książę Arabii Saudyjskiej Mohammed bin Salman Al Saud planuje uczynić to do 2030 roku, w ramach zakrojonej na szeroką skalę reformy wewnętrznej całego kraju. Zakup Newcastle i pierwsze czołowe miejsca w krajowych rozgrywkach to tylko wierzchołek góry lodowej. Saudyjczycy są również gospodarzami Superpucharów różnych krajów i innych turniejów niezwiązanych z piłką nożną. Saudyjczycy walczyli nawet o wejście do europejskiej Ligi Mistrzów, ale propozycja ta została szybko odrzucona przez UEFA.

Tego lata lista najlepszych Europejczyków tylko się dla Saudyjczyków wydłuży

Saudyjski futbol wciąż jest obecny na naszym rynku transferowym tego lata. Kluby otrzymały ogromny bonus, gdy federacja pozwoliła im zwiększyć liczbę legionistów z 8 do 10 - a kampania reklamowa nasiliła się na początek nowego losowania. Na przykład Moussa Diaby (60 milionów euro), Bento (18), Aubameyang (9) i Rajkovic (8) dołączyli już do Pro League; Bonaventura i Nacho dołączyli jako wolni agenci. Żaden z nich nie będzie w stanie prześcignąć Ronaldo czy Benzemy pod względem zarobków, ale liczby dotyczące przyszłych nagród również wyglądają solidnie.

Nie ma jeszcze transferów w żadnym z kierunków, choć niektórzy zawodnicy przygotowują się do wyjazdu na piłkarski kontynent. Na przykład N'Golo Kante chce ponownie stać się gwiazdą w Europie po Euro, a Bayern Monachium jest nim zainteresowany. Jak dotąd Saint-Makimen definitywnie wrócił do Fenerbahce; Rakitic również dołączył do Hajduka, choć bardziej chodzi o zakończenie kariery w domu.

Dlaczego tak się dzieje? Przyczynia się do tego ta sama nierównowaga finansowa. Zasoby Capology wskazują, że średnia pensja w SA wynosi 5 milionów euro rocznie. A jeśli zawodnik jest znanym Europejczykiem, to jest to natychmiast plus roczna pensja hipotetycznego Guardioli. Nie znajdziesz takich liczb w Anglii - 3 miliony euro, we Włoszech - 1,5 miliona, w Hiszpanii - 2,1 miliona. Bundesliga i Ligue 1 ledwo przekroczyły średnio granicę 1 miliona euro. Co ciekawe, w pierwszej dziesiątce pod względem przychodów we Francji i Niemczech znajdują się wyłącznie przedstawiciele jednego klubu. Z łatwością można wymienić: "PSG" i "Bayern Monachium".

Nowy sezon egzotycznej i ekskluzywnej ligi rozpocznie się dwudziestego sierpnia. W tym roku prawie nie ma odpływu zawodników stamtąd, wręcz przeciwnie, utrzymuje się tendencja do rekrutacji. I nie każdy decyduje się na trzycyfrowe kwoty w kontrakcie, akceptowalne są nawet warunkowe pensje rzędu 10-20 milionów euro. Wszystko to przyczynia się do popularności zawodów. Saudyjczycy muszą jednak jeszcze popracować nad dostępnością swoich mistrzostw - w przeciwnym razie będziemy mogli oglądać nasze ulubione gwiazdy futbolu tylko na ich Instagramie.

Inne wiadomości