English
русский
Українська

Currency

Samobójstwo najlepszego biegacza ZSRR z Ukrainy: dlaczego gwiazda olimpijska brała tabletki nasenne z wódką i miała koszmary senne

Olena PavlovaSport
Volodymyr Kuts odniósł wiele zwycięstw i zmarł w wieku 48 lat.

16 sierpnia 1975 roku tragicznie zmarł Wołodymyr Kuc, jeden z największych biegaczy długodystansowych w historii lekkoatletyki, dwukrotny mistrz olimpijski z Ukrainy. Kariera mieszkańca wsi Oleksino w obwodzie sumskim okazała się szybka i bardzo błyskotliwa. Jednak jego ciało, które pracowało na granicy możliwości, i bezlitosny system sowiecki doprowadziły do jego śmierci w wieku 48 lat.

Wołodymyr Kuc, najlepszy pływak świata połowy lat 50-tych, zaczął biegać w 1945 roku - na zakończenie II wojny światowej, podczas której służył jako marynarz we Flocie Bałtyckiej. Co więcej, w 1943 roku 16-latek zaliczył dwa lata, by wyruszyć na front.

We Flocie Bałtyckiej Kuts awansował do stopnia bosmana pierwszej rangi, dowodził jednostką artyleryjską, ale według jego bliskiego przyjaciela, lekkoatlety Vladimira Kazantseva, Ukraińca dręczyły koszmary.

Running Vladimir Kuts

"Pewnego dnia wracaliśmy statkiem ze Szwecji po zwycięskim występie. Staliśmy na pokładzie i Wołodia powiedział mi nieoczekiwaną rzecz. Służył we Flocie Bałtyckiej jako trałowiec. Od tego czasu prawie każdej nocy śniły mu się koszmary, w których miny wynurzały się z dna i rozrywały ludzi na strzępy. Szczerze mówiąc, byłem zszokowany...", powiedział Kazancew.

Profesjonalna kariera lekkoatlety Kuca rozpoczęła się już w 1951 roku. W wieku 24 lat zaczął przygotowywać się i osiągać pierwsze wyniki pod okiem trenera Leonida Chomenkowa.

W 1953 roku Kuts, który urodził się w tym czasie w obwodzie charkowskim i mieszkał tam aż do wojska, po raz pierwszy został mistrzem ZSRR, po czym zaczął odnosić zwycięstwa w międzynarodowych startach. Swój status faworyta potwierdził na Igrzyskach Olimpijskich w 1956 roku, wygrywając biegi na 5000 i 10 000 metrów.

Wołodymyr Kuc

Jednak przed igrzyskami zagraniczna prasa stawiała nie na Vladimira, ale na Australijczyków Lawrence'a i Stevensa oraz Anglików Pirie i Chatawaya. Za prosty styl biegania Kutsa felietoniści sportowi nazywali "robotem" i "człowiekiem-maszyną" ... Jedna z gazet w Melbourne zapytała: "Czy "robot" może pokonać myślącego sportowca?". A następnie odpowiedział: "Nie, w podstępnej walce sportowcy tacy jak Kuc nie mogą wygrać".

Później Wołodymyr Kuc przyznał, że te stwierdzenia go zdenerwowały, a na igrzyska jechał z jednym pragnieniem - odnieść sukces i udowodnić, że wszyscy ci eksperci się mylili. Po raz pierwszy biegacz zadziwił świat 23 listopada 1956 roku podczas biegu na 10 000 metrów.

"Po wystrzale natychmiast wyrwałem się ze środka pierwszego rzędu i zaproponowałem tempo, które skalibrowałem podczas treningu: pierwsze okrążenie - 61,4 sek. To dla mnie normalne tempo, ale nie pasuje wielu rywalom. Piri jedzie za mną. Jest wierny swojej zwykłej taktyce. Chce podążać za liderem do zwycięstwa, a może do nowego rekordu świata...", wspominał Kuc w swoim dzienniku.

Wołodymyr zaoferował swoim rywalom "poszarpany bieg", wyczerpując przeciwników gwałtownym wzrostem prędkości i równie gwałtownym spadkiem prędkości: "Do mety było jeszcze ponad 3 kilometry, kiedy wiele osób ostatecznie zdecydowało, że złoty medal jest w rękach Anglika Piriego. A ja w tym czasie przygotowywałem się do ostatniego, decydującego zrywu, który zgodnie z moim planem powinien nastąpić na 20. okrążeniu".

Kutz pozwolił nawet Anglikowi objąć prowadzenie, a gdy zobaczył jego zgarbioną sylwetkę, a na twarzy - ostateczne zmęczenie, podjął zdecydowane przyspieszenie: "Ostatnia kropla najwyraźniej przelała kielich zmęczenia Piriego. I oto było 25. i ostatnie okrążenie. Przejechałem je w 66,6 sekundy. Dosłownie leciałem do mety...".

Po pierwszym olimpijskim zwycięstwie reprezentanta ZSRR 28 listopada, Piri zdobył złoty medal w biegu na 5000 metrów. Po objęciu prowadzenia od samego początku, Wołodymyr Kuc ukończył bieg z nowym rekordem olimpijskim. Mówiło się, że po 10 000 metrów Kuts ledwo stał na nogach, nie mówiąc już o bieganiu, a zamiast paznokci pojawiła się niebieska opuchlizna. Do startu w "piątce" namówił go jednak szef radzieckiej delegacji, obiecując nawet generalską emeryturę.

Wołodymyr Kuc

A Roger Bannister, który nazwał Ukraińca "bezwzględną maszyną", napisał potem: "Kutz nie jest maszyną. Jego mózg jest tak doskonale przygotowany, jego myślenie tak doskonałe jak jego ciało".

Główny rywal Kutza, Brytyjczyk Gordon Pirie, został po prostu zmiażdżony: "Zabił mnie swoją szybkością i zmianą tempa. Jest dla mnie za dobry. Nigdy nie byłbym w stanie biegać tak szybko. Nigdy nie pokonałbym Wołodymyra Kuca!".

Krążyły plotki, że blond piękność próbowała "posadzić" Kutsa w Melbourne, aby wyrzucić go z jego gry. Był też incydent, kiedy na konferencji prasowej biegaczowi rzucono pod nogi szczury pomalowane czerwoną farbą. Ale na Igrzyskach Olimpijskich 1956 nic nie mogło wpłynąć na lekkoatletę. Stał się główną gwiazdą australijskich igrzysk i ozdobą wszystkich światowych mediów.

Ale w 1959 roku jego kariera skończyła się tak szybko, jak się zaczęła. Jedną ze słabości genialnego biegacza był alkohol. Delegacja radziecka wróciła z Melbourne na statku motorowym "Georgia". Podróż do Władywostoku trwała ponad trzy tygodnie i, według naocznych świadków, Kuts w jej trakcie mocno popijał.

Krzyż na karierze Vladimira postawił jednak nie alkohol, a zdrowie. Biegacz cierpiał na silne bóle brzucha i nóg, które były spowodowane odmrożeniami podczas służby w marynarce wojennej. Po Igrzyskach Olimpijskich w Melbourne lekarze stwierdzili u niego zwiększoną przepuszczalność naczyń włosowatych w nogach, ale nawet z tą diagnozą nadal startował do 1959 roku i ustanowił rekord świata na 5000 metrów, który utrzymywał się przez 8 lat - 13.35,0.

Jednak po zakończeniu kariery Kuts nie mógł odnaleźć się w pracy trenerskiej, a bez regularnych treningów i biegania stał się bardzo gruby i ważył ponad 100 kg. Jego stan pogarszał alkohol, a w 1972 roku mistrz doznał udaru mózgu. Dodatkowo niezwykle boleśnie przeżył rozwód z pierwszą żoną.

A ostatnią kroplą przepełniającą czarę goryczy dla Władimira była historia jego niekwalifikacji do udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Monachium w 1972 roku, gdzie Kuts otrzymał osobiste zaproszenie od organizatorów. Ale dbając o swoją twarz, władze radzieckie nie zamierzały pokazywać światu mistrza, który po udarze mógł chodzić tylko o lasce.

Życie legendy zamieniło się w koszmar, a 16 sierpnia 1975 roku 48-letni Wołodymyr Kuc zmarł z powodu przedawkowania środków nasennych, które przypuszczalnie popił wódką. Poinformował o tym mieszkaniec Siergiej Skripka, który mieszkał wówczas w mieszkaniu Kuca. Według niego trener wypił dużą dawkę leku na raz i popił ją alkoholem. Siergiej nie zdążył powstrzymać nauczyciela.

Nadal nie wiadomo dokładnie, czy czyn mistrza olimpijskiego był samobójstwem, czy też przypadkowo przekroczył linię, próbując stłumić ból fizyczny i psychiczny ... Chociaż większość jego znajomych w tym czasie była skłonna do samobójstwa.

Wcześniej OBOZREVATEL opowiadał o utytułowanej gimnastyczce, która przeżyła gwałt w ZSRR i podniosła flagę Ukrainy na IO-1992.

Tylko zweryfikowane informacje od nas w kanale Telegram Obozrevatel i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!

Inne wiadomości