English
русский
Українська

Trending:

"Strzelając w niebo": rosyjska mistrzyni olimpijska mówi, że jest oburzona decyzją Rosji w sprawie Walijewej, mówiąc "za czyje pieniądze"

Oleksandr CzekanowSport
Rodnina wypowiada się na temat sprawy Walijewej

Trzykrotna mistrzyni olimpijska Irina Rodnina skrytykowała odwołanie Rosji od decyzji Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie (CAS) o dyskwalifikacji łyżwiarki figurowej Kamili Walijewej. Była deputowana do Dumy Państwowej nazwała to stratą czasu, ponieważ nie ma szans na sukces.

Rodnina powiedziała to w wywiadzie dla propagandowego kanału telewizyjnego Match TV. Była łyżwiarka figurowa, która wygrała igrzyska w Sapporo 72, Innsbrucku 76 i Lake Placid 80, przyznała również, że Valiyeva stosowała zakazane leki, ponieważ strona łyżwiarska nie zaprzeczyła temu faktowi.

"O ile dobrze rozumiem, strona Walijewa wcześniej zakwestionowała okres i datę dyskwalifikacji, ale nie obecność zakazanego leku. Jaki jest teraz sens odwoływania się od decyzji? Zastanawiam się, czyje pieniądze zostały wykorzystane do wywołania takiego zamieszania? Czy mogły to być pieniądze publiczne? A może sponsorów? Ogólnie rzecz biorąc, odwoływanie się teraz do CAS jest jak strzelanie w ciemno. Jaki sens ma teraz wymachiwanie pięściami? Tylko wtedy, gdy po raz kolejny przypomnimy sobie o sobie" - powiedziała Rodnina.

Dla przypomnienia, CAS uznał Walijewą winną naruszenia przepisów antydopingowych. Później okazało się, że w sądzie Federacja Rosyjska nie była w stanie udowodnić nawet istnienia dziadka Kamili, który rzekomo upiekł jej ciasto zawierające zakazaną substancję.

Jak wcześniej informował OBOZ.UA, Kamila Walijewa, która została nazwana zastępczynią Aliny Kabajewej w otoczeniu dyktatora Władimira Putina, epicko ugięła się przed kremlowskim przywódcą i stała się pośmiewiskiem w Internecie.

Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!

Inne wiadomości