English
русский
Українська

Currency

"Już zakończyłam karierę": Charłan przyznała, jak zareagowała na dyskwalifikację na Mistrzostwach Świata

Olena PavlovaSport
Olha Charłan została pokonana po dyskwalifikacji, ale motywowało ją wsparcie Ukraińców

Mistrzyni olimpijska w szermierce Olha Charłan przyznała, że po dyskwalifikacji z Mistrzostw Świata 2023 za odmowę podania ręki rosyjskiej Smirnowej, mentalnie zakończyła karierę. Dlatego była bardzo zaskoczona decyzją Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego i jego szefa Thomasa Bacha o dopuszczeniu Ukraińca do Igrzysk Olimpijskich 2024 w Paryżu, niezależnie od tego, jak zakończą się kwalifikacje.

W komentarzu dla OBOZREVATEL utytułowana szablistka powiedziała, że w trudnych chwilach pomogło jej wsparcie jej drużyny, wojska i wszystkich Ukraińców, którzy stanęli w obronie Olhy. Ale decyzja MKOl w sprawie dopuszczenia do Igrzysk Olimpijskich 2024 uderzyła w Charłan.

"Oczywiście decyzja MKOl bardzo mnie zaskoczyła, bo nie liczyłam na to i nie wiedziałam, że to w ogóle możliwe. To znaczy, że można dostać dziką kartę na Igrzyska Olimpijskie za coś takiego, nie myślałam o tym. Szczerze mówiąc, kończyłam już karierę" - powiedziała zawodniczka.

"Zakończyłam już karierę po tym, jak zostałam zdyskwalifikowana. Ponieważ zostałam również zawieszona w konkursach drużynowych na Mistrzostwach Świata. Nie wiedziałam na jak długo dostanę tę czarną kartę - może na pół roku. Takie były moje myśli. Ale kiedy cały kraj stanął w mojej obronie, nadal miałam takie myśli, ale poczułam się lepiej. Pomyślałam: może tak właśnie powinno być i to wszystko nie idzie na marne" - powiedziała Charłan.

Olha potwierdziła, że było to dla niej trudne psychicznie po zawieszeniu i zawodniczka nie od razu odbiła się od tego, co przeszła na Mistrzostwach Świata w Mediolanie.

"Wyjście z tego stanu zajmuje ponad półtora tygodnia. Teraz jestem szczęśliwa, ponieważ jestem na Ukrainie i zobaczę moich krewnych i czuję się bardzo dobrze, ponieważ wróciłam do domu. Oczywiście wsparcie, które czułam wtedy i czuję teraz, zwłaszcza od naszego wojska, jest po prostu w moim sercu" - powiedziała szablistka.

"Kiedy wojskowi mi dziękują, nie wiem jak zareagować. Odpowiadam im: "To ja wam dziękuję. Dziękuję za to, że mogę tu teraz być i walczyć". Patrząc na ciebie, mówię im, że ja też walczyłam. Ale jest też coś, czego wojskowi nigdy by nie zrobili - uścisk dłoni z wrogiem. Dlatego zrobiłam to, co musiałam, to właśnie czułam" - podkreśliła Olha.

Charłan dodała, że bardzo pomogło jej wsparcie drużyny, federacji i całego narodu ukraińskiego, które dało jej siłę do dalszego działania.

Przypomnijmy, że w wyniku skandalu na Mistrzostwach Świata Międzynarodowa Federacja Szermiercza najpierw zdyskwalifikowała Charłan, ale następnego dnia zawiesiła swoją decyzję.

Wcześniej, jak donosi OBOZREVATEL, Charłan po raz pierwszy opowiedziała, czego obawiała się w skandalu z Rosjanką na mistrzostwach świata w szermierce.

Tylko zweryfikowane informacje od nas w kanale Telegram Obozrevatel i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!

Inne wiadomości