Sport
"Jeśli to prawda... Jesteśmy w tarapatach". To, co wydarzyło się w Rosji, zostało nazwane "końcem rosyjskiego sportu"
Znany rosyjski dziennikarz Dmitrij Guberniew powiedział, że zamierza zostać doradcą pro bono rosyjskiego ministra sportu. "Ulubiony konferansjer Putina", jak nazywany jest Guberniew, przyznał, że otrzymał już ofertę od Michaiła Degtiariowa.
"Otrzymałem taką ofertę i chętnie ją przyjąłem. Obecnie przygotowuję niezbędne dokumenty. Będę aktywnie doradzał" - powiedział Guberniew w wywiadzie dla VseProSport.
W komentarzach rosyjscy kibice przewidują koniec sportu w kraju.
"Z takim 'doradcą' nie potrzebujesz wrogów", "Rosyjski sport jest u kresu. Biathlon umiera, teraz umrze reszta sportu", "Chłopaki...., jeśli to prawda...., to właśnie nas czeka...". - Rosyjscy fani sportu nie powstrzymują swoich emocji.
Ponadto użytkownicy przypominają o długotrwałym konflikcie między Guberniewym a prezes Rosyjskiej Federacji Wyścigów Narciarskich, Jeleną Välbe.
"Jego pierwszą radą będzie rezygnacja z funkcji prezesa federacji wyścigów narciarskich" - kpią Rosjanie.
Fani podkreślają również zdolność Dmitrija do upokarzania się przed władzami.
"Wysiłki mające na celu wychwalanie Degtiariowa nie poszły na marne... Lizanie to jego umiejętność", "Bycie blisko władz w naszym kraju to zaskakująco lukratywny biznes, a także utrata rzeczywistości o tym, co dzieje się w kraju i dla zwykłych ludzi!", "Wkrótce dostanie się do Dumy, wie, jak schlebiać" - piszą w Internecie.
Wcześniej Guberniew padł ofiarą obraźliwych komentarzy w Internecie po tym, jak zorganizował wiec na Placu Maneżowym w Moskwie popierający Władimira Putina.
Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!