Currency
Grecy na "Azowie - bohaterowie Ukrainy" wywołali skandal. W odpowiedzi Lucescu wstał i opuścił konferencję prasową
Trener Dynama Kijów Mircea Lucescu przedwcześnie zakończył konferencję prasową po meczu z Arisem z powodu prowokacji greckich dziennikarzy. Prasa z Salonik pozostała niezadowolona z reakcji ukraińskich piłkarzy, którzy wsparli wydzieloną jednostkę sił specjalnych Azow.
Jeszcze bardziej gościom nie spodobał się zwrot "Azow to bohaterowie Ukrainy", po którym Lucescu wraz z asystentami przerwał komunikację.
"Jeśli niektórzy z nich popierają stanowisko greckich kibiców - to droga dla nich za statek. I dobrej podróży do domu. Nic więcej do dodania" - napisał na swoim Facebooku Andrei Shakhov Jr, dodając odpowiednie wideo.
Jak poinformował OBOZREVATEL, Dynamo pokonało grecki Aris w rzutach karnych (6:5) w rewanżowym meczu 3. rundy kwalifikacji Ligi Konferencyjnej UEFA. Dogrywka na stadionie "Giulesti" w Bukareszcie zakończyła się wynikiem 2:1. Pierwszy mecz tydzień temu Kijowianie przegrali 0:1.
Zaraz po końcowym gwizdku Georgi Buschan wraz z kolegami z drużyny pokazali greckim kibicom, co sądzą o ich banerze sprzed tygodnia. Wówczas Grecy wywiesili transparent skierowany do Azowa - "Zniszczyć nazistów".
Po tym piłkarze Arisu wbiegli na boisko i starli się z ukraińskimi zawodnikami. W tym czasie Grecy z trybun zaczęli skandować "Putin! Putin!".
Już po meczu trener Arisu, Tolis Terzis, na konferencji prasowej wpadł w złość, nazywając zachowanie zawodników Dynama "haniebnym".
Później kapitan "biało-niebieskich" Serhij Sidorczuk powiedział, że Azow byli i pozostaną bohaterami, o których trzeba mówić światu.
Tylko zweryfikowane informacje od nas w kanale Telegram Obozrevatel i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!