English
русский
Українська

Currency

8 klubów na jeden puchar: kto może wygrać Ligę Mistrzów?

Artem RossinskySport
Real Madryt nie jest głównym faworytem

Przewidywanie dużych turniejów jest powszechnym zjawiskiem na każdym etapie rywalizacji. Firmy analityczne badają dziesiątki wskaźników i przeprowadzają tysiące symulacji, aby określić, jak mogą się one zakończyć. Liga Mistrzów jest jednym z najważniejszych wydarzeń w europejskiej piłce nożnej. Dlatego OBOZ.UA powie ci, co przewiduje superkomputer i dlaczego jego prognoza nie zawsze jest dokładna.

Jest tylko jeden absolutny faworyt

Na początku sezonu nikt nie mógł sobie nawet wyobrazić, że Liverpool będzie głównym pretendentem do wygrania Ligi Mistrzów w fazie grupowej! Na 2 kolejki przed końcem nowego sezonu, drużyna zapewniła sobie kwalifikację do ostatniej szesnastki (prawie zajmując pierwsze miejsce), czuje się pewnie w Premier League i przechodzi do FA Cup. Arend Slot przejął drużynę zaledwie sześć miesięcy temu i nie sposób go nie podziwiać.

To wyjątkowy przypadek, gdy trener już w pierwszym sezonie osiąga oszałamiające wyniki. Opta podziękowała mu za to następującą prognozą: przeprowadziła 50 tysięcy (!) symulacji i w tej chwili Liverpool jest absolutnym faworytem do wygrania Ligi Mistrzów z prawdopodobieństwem 21,2%. Wygląda to jeszcze ciekawiej, jeśli weźmiemy pod uwagę, że przed rozpoczęciem fazy grupowej drużyna zajmowała 7. miejsce na liście kandydatów do tytułu i dawano jej zaledwie 4%.

Sekret jest bardzo prosty - każdy jest na swoim miejscu. Linia ataku z Salahem, doświadczenie i kreatywność Maca Allistera z Szoboszlajem w środku, pomnożone przez wszechstronność van Dijka i Konaté w obronie. Ich produktywność w tym sezonie jest fantastyczna i dominują we wszystkich rozgrywkach. Mecz z Tottenhamem pokazał jednak, że czasami drużyna gwiazd musi odpocząć - Liverpool zatonął. Najprawdopodobniej oszczędzają trochę energii przed wznowieniem Ligi Mistrzów.

Tylko angielskie drużyny mają szansę na trofeum?

Nieprzewidywalność nowej tabeli poważnie zmieniła listę pretendentów. Po 6 kolejkach pierwsza dziesiątka faworytów została uzupełniona nieoczekiwanymi nazwiskami - więcej o nich powiemy później. Tendencja jest jednak następująca: wszystkie angielskie kluby są głęboko w grze. Największe szanse ma Liverpool, ale Arsenal jest tuż za nim z wynikiem 14,4%. Trzecie miejsce w grupie CL, rywalizacja z Liverpoolem o Premier League i zrównoważony skład (jedyną poważną stratą jest Saka) - zespół radzi sobie dobrze. Dalej jest Manchester City - drużyna Josepa "Pepa" Guardioli ma obecnie 3 zwycięstwa z rzędu (Leicester i West Ham w lidze oraz Salford w Pucharze Anglii) i czeka na starcie z silnym przeciwnikiem. Będzie nim PSG, ekscytująca konfrontacja o utrzymanie miejsca w strefie pucharowej. Jednak nawet pomimo 22 (!) miejsca w tabeli, City pozostaje w gronie pretendentów do wygrania CL, gdyż Opta daje im 6,3%. Jest to 6 miejsce wśród faworytów.

Czwartym klubem z Anglii z szansami na wygranie CL jest Aston Villa, która w swoim debiutanckim sezonie pobiła wszelkie rekordy, stając się chyba największym odkryciem zarówno w elitarnych rozgrywkach, jak i u siebie. Przed rozpoczęciem fazy grupowej ligi analitycy nie spodziewali się sukcesu, dając im zaledwie 0,2% szans na zwycięstwo. We wrześniu mówiło się, że awansują co najwyżej do playoffów. Teraz Aston Villa otrzymała już 0,8% na wygranie turnieju, choć są daleko w tyle na liście. Mimo to, te procenty są dość zwodnicze: Przewiduje się, że podopieczni Unaia Emery'ego wejdą do pierwszej ósemki, niemal gwarantując sobie bezpośredni bilet do finału.

Top 10

Mamy do czynienia z wyjątkową sytuacją: w pierwszej dziesiątce pretendentów znajduje się aż 3 reprezentantów Anglii i... Włoch w pierwszej dziesiątce pretendentów! Co więcej, Inter jest ostatnią drużyną, która ma solidne szanse na wygranie Ligi Mistrzów, dokładnie 12%. Liczby innych faworytów są znacznie niższe. Atalanta (4,4%) i Juventus (2,5%) są blisko, a Bergamo jest słabszym faworytem nawet z doświadczeniem w wygrywaniu Ligi Europy. Ale czy pamiętamy, kiedy ostatnio włoska drużyna wygrała CL?

Hiszpania i Niemcy mają 2 możliwych zwycięzców turnieju w pierwszej dziesiątce. Obecny zwycięzca - Real Madryt - zajmuje dopiero 20. miejsce, ale mimo to Opta ma wobec nich wysokie oczekiwania - 6,7%. Kolejna wyjątkowa sytuacja, w której rekordzista Ligi Mistrzów jest znacznie bliżej strefy pucharowej niż playoffów; wszystko rozstrzygnie się w ostatniej kolejce przeciwko Brestowi. Sytuacja Barcelony jest lepsza: przewiduje się, że będą robić stałe postępy w turnieju i daje się im 8,3%. Bundesliga daje nam nadzieję na prawdziwy niemiecki cud: Bayer Leverkusen ma większe szanse niż Bayern Monachium: 6% vs. 5,5%. Borussia, finalista ostatniego losowania, zajmuje 15. miejsce pod względem wygrania CL (z 1,2% szans).

Przewidywania rozmijają się z rzeczywistością

A co z Francją? Przecież dwóch jej reprezentantów - Brest i Lille - zamiesza w CL. W tej chwili to najlepsze drużyny w piątej lidze Europy. Symulacje pokazały jednak smutne wyniki. Początkowe prognozy mówiły, że Lille ledwo awansuje do fazy pucharowej, a Brest zostanie rozbity bez szans - mieli ledwie 13% punktów, by zakwalifikować się do playoffów. Teraz wszystko wygląda zupełnie inaczej: zarówno pod względem oczekiwań, jak i punktów w tabeli 2, kluby są blisko kolejnej rundy. Mimo to obie drużyny otrzymały upiorne szanse na wygranie Ligi Mistrzów.

Mówiąc o PSG, wieloletnim mistrzu Ligue 1, wcześniej dawano mu 4,1% szans na wygranie Ligi Mistrzów. Teraz zajmują 11. miejsce (z 2,1% szans). Jest to przypadek, w którym nie należy spodziewać się mistrza Francji nawet w pucharach. Jest to częsty przykład, gdy zwycięzca turnieju domowego zostaje wyeliminowany z grupy. Lipsk zamykał pierwszą dziesiątkę przed startem grupy, ale ich sytuacja jest już jasna: matematycznie mają 0% szans nawet w pucharach.

Liga Mistrzów nieustannie się tasuje. To, co wydawało się niemożliwe, dzieje się właśnie teraz. Giganci ustępują miejsca nowym klubom, które mają coraz większe szanse na wyjście z grupy, a nawet awans w turnieju, więc mecze stają się coraz ciekawsze do oglądania.

Inne wiadomości