English
русский
Українська

Currency

Naukowcy sprawiają, że ludzie zapamiętują rzeczy, których nigdy nie widzieli: sztuczna inteligencja nie jest wymagana

Dmytro IvancheskulŻycie
Nawet krótkie, ale wysokiej jakości deepfake'i wystarczą, by ludzie uwierzyli, że widzieli nieistniejący film

Badanie naukowców nieoczekiwanie wykazało, że jeśli pokażesz ludziom jakościowo fałszywe nagrania wideo z remake'ów filmów, które nigdy tak naprawdę nie istniały, badani zaczną pamiętać, że je widzieli, a nawet porównają je z oryginałami.

Wynika to z badania opublikowanego w czasopiśmie PLOS One. Naukowcy uważają, że dowodzi to, jak łatwo jest "zasadzić" osobie wspomnienia z jej życia, które nigdy nie istniały.

W ramach badania ludziom pokazywano fragmenty filmów, w których zastosowano technologię deepfake, gdy sztuczna inteligencja zastępuje prawdziwą twarz aktora twarzą aktora, którą dostarczyli jej autorzy badania.

W ten sposób 436 osobom pokazano nieistniejący reboot "Matrixa", w którym rolę Neo grał nie Keanu Reeves, a Will Smith, który, nawiasem mówiąc, był prawdziwym konkurentem Reevesa podczas przesłuchań do roli. Pokazano także fragmenty "Lśnienia", gdzie zamiast Jacka Nicholsona zagrał Brad Pitt, "Kapitan Marvel" z Charlize Theron zamiast Brie Larson, a także "Indiana Jones: Raiders of the Lost Ark" z Chrisem Prattem zamiast Harrisona Forda.

Okazało się, że nawet krótkie, ale wysokiej jakości fragmenty wideo wystarczyły, by badani zaczęli wierzyć, że widzieli film. Niektórzy uczestnicy eksperymentu zaczęli nawet pamiętać, jakie emocje wywołało u nich obejrzenie taśmy, a także czy była ona lepsza od oryginału.

Autorzy eksperymentu apelują jednak, by nie dramatyzować wyników. Ich zdaniem zastąpienie wspomnień danej osoby jest możliwe nie tylko dzięki technologii deepfake.

"Deepfakes okazały się nie bardziej skuteczne w zniekształcaniu wspomnień niż zwykłe opisy tekstowe" - czytamy w artykule.

Dlatego też, jak podkreślają naukowcy, deepfake'i nie są absolutnie konieczne, aby nakłonić kogoś do zaakceptowania fałszywych wspomnień.

"Nie powinniśmy wyciągać pochopnych wniosków na temat dystopijnej przyszłości w oparciu o nasze obawy przed nowymi technologiami" - powiedziała główna autorka artykułu, Gillian Murphy, badaczka dezinformacji z University College Cork w Irlandii.

W wywiadzie dla The Daily Beast przyznała ona, że istnieje bardzo realna szkoda wyrządzona przez deepfakes, "ale zawsze powinniśmy zebrać dowody na tę szkodę, zanim zaczniemy w pośpiechu rozwiązywać problemy, których istnienia właśnie się domyśliliśmy".

Średnio 49% uczestników dało się nabrać na fałszywe filmy, a kolejne 41% z tej grupy twierdziło, że remake "Captain Marvel" był lepszy od oryginału.

"Nasze odkrycia nie są szczególnie niepokojące, ponieważ nie wskazują na żadne wyjątkowe zagrożenie stwarzane przez deepfakes w porównaniu z istniejącymi formami dezinformacji" - podsumował Murphy.

Wcześniej OBOZREVATEL poinformował o tym, że kanał telewizyjny STB wpadł w skandal, "przyklejając" rosyjskiemu aktorowi twarz ukraińskiego kolegi.

Subskrybuj kanały OBOZREVATEL w Telegramie, Viber i Threads, aby być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami.

Inne wiadomości

Były członek One Direction umiera w tajemniczych okolicznościach: jaką wiadomość zostawił przed tragedią i co wie policja

Artysta od dłuższego czasu walczył z infekcją nerek, ale to nie ona przyczyniła się do jego śmierci