English
русский
Українська

Trending:

Antarktyda kryje karmiczną zemstę Ziemi na ludzkości - naukowcy

Dmytro IvancheskulŻycie
Bezmyślne zanieczyszczanie powietrza będzie kosztować ludzi pieniądze

W każdym kawałku antarktycznego lodu i śniegu ukryta jest historia wszystkich grzechów popełnionych przez człowieka. Gdy globalne ocieplenie spowoduje topnienie tego lodu, nie tylko podniesie się poziom oceanów, ale stanie się coś gorszego. Chemikalia, które ludzkość lekkomyślnie uwalnia do powietrza i wody od początku rewolucji przemysłowej, powrócą.

Takiego zdania jest chemik z Uniwersytetu Lancaster w Wielkiej Brytanii, Crispin Halsalla. Jak pisze Wired, uważa on, że w antarktycznym lodzie można odczytać historię tego, jak ludzie traktowali planetę.

"Te warstwy śniegu stają się środowiskową kroniką zanieczyszczeń sięgających dziesięcioleci wstecz" - mówi Halsall.

Wyjaśnia, że gdy góry lodowe i lodowce topnieją, znajdujące się w nich zanieczyszczenia są uwalniane z powrotem do mórz, dróg wodnych i powietrza. Uwolnione szkodliwe cząsteczki uszkadzają ekosystemy, zubożają warstwę ozonową i wpływają na globalną pogodę.

Globalne ocieplenie nie ułatwia sprawy. Już teraz topniejące pokrywy śnieżne w Alpach i Himalajach uwalniają stare zanieczyszczenia "uwięzione w lodzie przez wiele dziesięcioleci".

Naukowcy dowiedzieli się również niedawno, że wbrew powszechnemu przekonaniu, chemikalia w lodzie na biegunach Ziemi nadal "żyją". Dlatego to, co zostało uwięzione przez lata, może ulec transformacji.

Wcześniej naukowcy zakładali, że zamrożone zanieczyszczenia pozostają obojętne, ponieważ wiadomo, że zamarzanie spowalnia procesy. Jednak badania laboratoryjne wykazały, że wiele zanieczyszczeń, oświetlonych jasnym światłem imitującym światło słoneczne, rozkłada się szybciej w lodzie niż w ciekłej wodzie.

Naukowcy przypisują tę aktywność chemiczną zjawisku znanemu jako efekt koncentracji zamarzania.

"Substancje rozpuszczone w wodzie są wypierane z krystalicznej struktury lodu. Gołym okiem wygląda to jak zamarznięta kostka lodu. Ale pod mikroskopem można zobaczyć małe kieszenie cieczy, w których skoncentrowane są inne chemikalia. Kiedy odczynniki zostały umieszczone razem w tej niewielkiej objętości, przyspieszyło to reakcję chemiczną" - powiedziała Amanda Grannas, chemik z Villanova University w Stanach Zjednoczonych.

Jednak w naturze rozkład chemiczny skoncentrowanych zanieczyszczeń jest wyzwalany przez światło ultrafioletowe zawarte w świetle słonecznym. Przyspieszone tempo rozpadu może być jeszcze bardziej zauważalne w lodzie na biegunach, gdzie "w niektórych porach roku światło słoneczne może świecić przez 24 godziny" - wyjaśnia Grannas.

"To stymuluje wiele reakcji chemicznych" - zauważyła.

Naukowcy z Central South University w Chinach dowiedzieli się również, że mikroplastiki, fragmenty plastiku o długości mniejszej niż 5 milimetrów, również rozkładają się szybciej w lodzie niż w wodzie. Chemicy odkryli, że mikroplastikowe kulki o średnicy mniejszej niż jedna tysięczna milimetra rozpadły się w lodzie w ciągu 48 dni w takim samym stopniu, jak w rzece Jangcy w ciągu 33 lat.

Tymczasem każdego roku około 10 milionów ton plastiku trafia do oceanu, z czego znaczna część rozkłada się na mikroplastik - więc lód na biegunach może go przepuszczać. Z jednej strony może to być dobra wiadomość, ponieważ może doprowadzić naukowców do nowych metod szybszego rozkładu mikroplastiku.

Jednak mikroplastik rozbity na jeszcze mniejsze kawałki w lodzie stanowi zagrożenie nie tylko dla środowiska, ale także dla organizmów żywych. Wiadomo, że im mniejsze stają się fragmenty plastiku, tym głębiej wnikają w organizmy. Wcześniej naukowcy znaleźli mikroskopijne cząsteczki plastiku w mózgu ryb. Oczywiście taka ingerencja nie pozostała bez konsekwencji i doprowadziła do uszkodzenia mózgu.

Halsall martwi się również o tak zwane "wieczne chemikalia" - substancje perfluoroalkilowe i polifluoroalkilowe lub PFAS, znajdujące się w nieprzywierających patelniach, olejach silnikowych i wszelkiego rodzaju produktach konsumenckich.

W 2017 roku zespół Halsalla wydobył na Antarktydzie 10-metrowy cylinder wypełniony śniegiem, który gromadził się od 1958 roku. Odkryli tam, że obniżenie jakości wiecznych chemikaliów było zauważalne od 2000 roku, kiedy to firmy chemiczne masowo je porzuciły. Ale te PFAS, które pozostają w starszych warstwach śniegu, są nie tylko degradowane przez światło ultrafioletowe, ale także przekształcane w jeszcze bardziej toksyczne.

Na przykład Grannas i jej koledzy odkryli, że substancja chemiczna aldryna, wcześniej stosowana w pestycydach, może łatwo przekształcić się w jeszcze bardziej toksyczną substancję chemiczną dieldrynę w lodzie.

Grannas twierdzi, że zbadanie, w jaki sposób lód degraduje zanieczyszczenia, pomoże naukowcom ocenić nowe substancje i zrozumieć, czego można się spodziewać w przyszłości.

"Wprowadzamy nowe substancje chemiczne do naszych systemów rolniczych, produktów farmaceutycznych i towarów codziennego użytku - proszków do prania, substancji zapachowych i produktów higieny osobistej. Chcemy z wyprzedzeniem zrozumieć, co się stanie, jeśli będziemy ich używać na masową skalę i uwolnimy je do środowiska" - podkreśliła.

Wcześniej OBOZREVATEL informował o prognozach naukowców, którzy mówili o nowym zagrożeniu dla ludzkości z powodu topnienia lodowców.

Subskrybuj kanały OBOZREVATEL w Telegramie i Viberze, aby być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami.

Inne wiadomości

Jak przechowywać dojrzałe banany, aby nie ciemniały przez długi czas: 4 przydatne wskazówki

Owoce można z łatwością przechowywać przez 3 tygodnie

Orzeźwiająca lemoniada kiwi: jak zrobić ją w domu

Idealny napój na letnie upały