Currency
Żądał mówienia po rosyjsku: mężczyzna w Petersburgu pobił arabską dziennikarkę na antenie. Wideo
W rosyjskim Sankt Petersburgu niezidentyfikowany mężczyzna zaatakował 41-letnią palestyńską dziennikarkę Al Jazeery Ranię Dridi w telewizji na żywo i zażądał, by mówiła po rosyjsku. W rezultacie u kobiety zdiagnozowano wstrząs mózgu i zamknięty uraz głowy.
Informację tę podały rosyjskie media. Dridi relacjonowała wojnę rosyjsko-ukraińską w arabskiej telewizji. Incydent miał miejsce w nocy 25 sierpnia w pobliżu budynku PBC Wagner Center przy ulicy Zolnaja, gdzie znajduje się pomnik Jewgienija Prigożyna i innych członków kierownictwa firmy, którzy zginęli w katastrofie lotniczej (aby zobaczyć wideo, przewiń do końca wiadomości).
Dridi opisała napastnika jako Rosjanina w wieku około 30 lat, ubranego w dżinsy i czarną kurtkę. Zgłosiła napastnika na policję i została przyjęta do szpitala. Według kanału Telegram SHOT, napastnikowi grozi do dwóch lat więzienia na podstawie artykułu o pobiciu. Poszukują go organy ścigania.
Przypomnijmy, że 4 lipca dziennikarka "Nowej Gaziety" Jelena Milaszina i prawnik Aleksander Niemow zostali zaatakowani w Czeczenii. Przybyli oni na ogłoszenie wyroku żony byłego sędziego Sądu Najwyższego Czeczenii Zaremiego Musajewa, który został porwany przez czeczeńskie siły bezpieczeństwa z Niżnego Nowogrodu. Ludzie zostali brutalnie pobici, grożono im śmiercią i zabrano im sprzęt. Dziennikarka miała połamane palce i siniaki na całym ciele, w tym na głowie, a prawnik ma trudności z poruszaniem się i mówieniem od czasu ataku, napisały rosyjskie media i organizacje praw człowieka.
Później rosyjskie media pokazały, jak wygląda dziennikarka "Nowej Gaziety" Jelena Milaszina po pobiciu w Czeczenii. Na nagraniu widać poważne siniaki i ślady po pobiciu na jej plecach. Na rękach ma gips po złamaniu palców, a na głowie nie ma włosów.
Jak donosi OBOZREVATEL, w Gruzji podczas osunięcia się ziemi zginęła ukraińska dziennikarka Alina Polikowska, która wraz z rodziną spędzała wakacje w miejscowości Szowi. Ukrainka przyjechała do kurortu z mężem i trójką dzieci.
Tylko zweryfikowane informacje od nas w kanale Telegram Obozrevatel i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!