Currency
Wład Jama rozwścieczył Ukraińców zdjęciami z Krymu
Choreograf Wład Jama, który mieszka w Stanach Zjednoczonych z żoną i synem od początku inwazji na pełną skalę, podzielił się ze swoimi zwolennikami zdjęciem z Jałty, ale miało jedno zastrzeżenie: pochodziło z 2012 roku, kiedy Krym nie był jeszcze okupowany przez wojska rosyjskie. Tancerz poświęcił swój post Międzynarodowemu Dniu Tańca.
Na zdjęciu na Instagramie Wład Jama pływa w spodniach i koszuli pod wodą w basenie. Wywołało to całą dyskusję w komentarzach, na którą odpowiedział nawet sam tancerz.
"Jak tam życie? Wszystko musi być fajne, spokojne?" napisał Roman Weremiejenko.
Następnie inni użytkownicy bronili choreografa, ale później dyskusja podzieliła się na dwa obozy, z tymi, którzy potępili działania tancerza i zgodzili się z pierwszym komentatorem.
"Cóż, po pierwsze, nie masz żadnych informacji o jego pomocy dla Ukrainy, a po drugie, musi być ci ciężko w życiu, kiedy wydaje się, że wszyscy wokół ciebie są coś komuś winni. Musisz zadbać o siebie. Czy przekazałeś za dużo? A może nie czekałeś na zaproszenie i sam się zmobilizowałeś?" - napisała użytkowniczka Jana Krykun, a w odpowiedzi otrzymała od Romana Weremiejenki wyjaśnienie dotyczące regularnej pomocy dla wojska.
Artur Awdiejew dołączył później do walki i w obsceniczny sposób poprosił Weremiejenko, by zostawił Włada Jamę w spokoju. Później wiadomość ta została nawet polubiona przez samego tancerza. "Nie powinieneś być *f*cked. Uważaj na swoje życie" - napisał mężczyzna.
Dla przypomnienia, Wład Jama mieszka obecnie w Miami w USA, o czym sam poinformował na Instagramie. Według jego kolegi, choreografa Jewhena Kota, tancerz planuje wrócić na Ukrainę po zakończeniu wojny.
"Około pół roku temu wspólni znajomi powiedzieli mi, że on szczerze wierzy, że będzie mieszkał w Kijowie bez żadnych problemów. W ogóle nie "odrzuca" tego, co się stało, uważa, że jeśli zorganizuje kilka zbiórek pieniędzy dla Sił Zbrojnych, sam przekaże datki, to wystarczy" - powiedział tancerz.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!