Currency
Mężczyźni zostali, kobieta wróciła na Ukrainę: skandalu z artystami Opery Lwowskiej ciąg dalszy
Skandal wokół Lwowskiego Narodowego Akademickiego Teatru Opery i Baletu im. Sołomiji Kruszelnickiej trwał nadal, gdy okazało się, że jedna z solistek, Julia Mychalicha-Roma, wróciła na Ukrainę z zagranicy, podczas gdy dwóch jej kolegów nie wróciło. Obecnie prowadzone jest wewnętrzne dochodzenie.
Dzień wcześniej w teatrze odbyło się spotkanie zespołu baletowego, na którym omówiono między innymi skandaliczny czyn czołowego solisty baletu Andrija Michalicha i artysty Bohdana Klucznyka. Poinformowano o tym na stronie firmy na Facebooku.
"Omówiliśmy sytuację, która została nagłośniona przez media - z artystami, którzy nie wrócili z trasy. Dla mediów, które są aktywnie zainteresowane tym incydentem, podkreślamy, że Na dzień dzisiejszy tancerka baletowa Julia Mychalicha-Roma wróciła do pracy w teatrze" - czytamy we wpisie.
Oburzona opinia publiczna została zapewniona, że zgodnie z obowiązującym prawem pracy administracja teatru przeprowadza wewnętrzną oficjalną kontrolę mężczyzn, którzy pozostali za granicą.
Obecnie badane są "motywy i okoliczności czynu" Andrija Mychalicha i Bohdana Klucznyka. Wcześniej media donosiły, że poinformowali oni swoich kolegów online, że nie planują powrotu do Lwowa.
Teatr nie poinformował artystów o tej decyzji, więc Ukraińcy dowiedzieli się o tym od dziennikarzy, powołując się na źródła w środowisku teatralnym.
Nie wyjaśniono również, dlaczego strony obu osób zamieszanych w skandal zniknęły ze strony internetowej, ale wyrażono nadzieję, że media będą równie uważnie śledzić "wydarzenia artystyczne, inicjatywy kulturalne i premiery na dużą skalę" w przyszłości.
Jak wcześniej informował OBOZ.UA, podobny skandal wybuchł wokół komika Andrija Szczehela, który nieuczciwie uzyskał pozwolenie na wyjazd i nie wrócił na Ukrainę. Po publicznej krytyce komik obrzucił wyzwiskami swoją ojczyznę, kolegów i rodaków.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!