Currency
Mila Nitich wychodzi za mąż: piosenkarka po raz pierwszy opowiedziała o swoim młodszym o 6 lat narzeczonym
Piosenkarka Mila Nitich po raz pierwszy opowiedziała o swoim nowym statusie: jest teraz panną młodą i wkrótce wyjdzie za mąż. Nie planuje jednak świętować ślubu, dopóki Ukraina nie wygra wojny z Rosją. Artystka powiedziała, że czuje się winna za wojsko na froncie, więc nie może zorganizować uroczystości.
Piosenkarka przyznała, że jej wybranek jest o 6 lat młodszy (obecnie ma 28 lat), a ich związek trwa zaledwie kilka miesięcy. Mila Nitich postanowiła nie ujawniać jego imienia ani żadnych innych szczegółów. W rozmowie z Natalią Tur podkreśliła jedynie, że jej ukochany nie jest związany z branżą muzyczną i zajmuje się przedsiębiorczością.
"Od niedawna (w związku - red.), zaledwie kilka miesięcy, ale mam nadzieję, że na długo. Mieszkamy razem. Jestem bardzo szczęśliwa, mam bardzo ciepło w sercu, ale nie możemy wiedzieć, jakie jest życie i co będzie dalej" - powiedziała piosenkarka."Mamy 6 lat różnicy wieku, on jest młodszy, a obecnie rozkręca własny biznes. Będzie on związany z branżą spożywczą, on w ogóle nie jest z branży muzycznej, jest osobą, która nie ma nic wspólnego z branżą muzyczną".
Nie sposób jednak zauważyć pierścionka na ręce artystki, ponieważ stara się ona ukrywać swoje życie osobiste i nie ujawniać go: "Cóż, właściwie to on mi się oświadczył. Dziś nie mam pierścionka, bo powiedziałam "tak", ale teraz staram się tego w ogóle nie nagłaśniać".
Celebrytka przyznaje, że nie chce spieszyć się ze związkiem, więc nie zastanawiała się nad tym, jak widzi idealny ślub. Chce jednak spełnić swoje marzenia, dlatego znajdzie najpiękniejszą suknię ślubną, zaprosi najbliższych i będzie hucznie świętować.
"Jeśli mówimy o moich marzeniach, mojej wizji, to chciałabym być w luksusowej, pięknej sukni. Chciałabym, żeby było fajnie, chciałabym być z moimi najbliższymi przyjaciółmi, chciałabym być z ludźmi, których kocham. Ale zdaję sobie sprawę, że teraz nie ma takiego nastroju. Rozumiemy, że sytuacja jest taka, że tak naprawdę nie chcemy świętować. Chcę świętować po zwycięstwie, chcę świętować, gdy wszyscy nasi najlepsi żołnierze na świecie, najlepsi ludzie, którzy są teraz na linii frontu, zarówno dziewczęta, jak i chłopcy, wrócą do domu. I nie będę czuł się winny, gdy zdacie sobie sprawę, że świętujecie tutaj, a ktoś umiera i oddaje za was życie. Myślę więc, że na razie odłożymy tę kwestię na później" - wyjaśniła piosenkarka.
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!