Currency
Makarewicz aresztowany w Rosji po fałszywej rozmowie z Zełenskim: co powiedział
Andrij Makarewicz, lider rosyjskiego zespołu Maszyna Wriemieni, który od 2014 roku sprzeciwia się reżimowi Putina, ponownie oburzył Rosjan. Tym razem przypadkowo ujawnił im swój zamiar występu w Kijowie po zwycięstwie Ukrainy w wojnie, za co może teraz zostać aresztowany w Rosji na co najmniej dwa lata.
Według rosyjskich mediów, gwiazdor zostanie przetestowany pod kątem "ekstremizmu" z powodu fałszywej rozmowy z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, pod którego nazwisko podszyli się żartownisie.
Rosyjscy blogerzy wielokrotnie dzwonili do mediów, udając Wołodymyra Zełenskiego i zadając podstępne pytania. Tym razem na haczyk został złapany Andrij Makarewicz.
Według propagandystów, w rozmowie przyznał, że "liczy dni" do zwycięstwa Ukrainy, może pomóc Siłom Zbrojnym i chce przyjechać na Ukrainę po klęsce Rosji. Rosjanie, którzy wcześniej wiedzieli o stanowisku artysty, ponownie zaczęli domagać się jego ukarania.
"Sprawa karna i dwa lata więzienia grożą piosenkarzowi, założycielowi zespołu Maszyna Wriemieni Andrejowi Makarewiczowi za naruszenie zasad zagranicznego agenta" - podały media, powołując się na źródła policyjne.
Sprawa została wszczęta po wspomnianej fałszywej rozmowie z Zełenskim. Według rosyjskich organów ścigania, Makarewicz ma również zostać sprawdzony pod kątem ekstremizmu.
Warto zauważyć, że muzyk od dawna nie mieszka w Rosji. Wyemigrował do Izraela i często podróżuje, ale nie wraca do Rosji, gdzie został uznany za "zagranicznego agenta", choć swoje posty opatruje obraźliwym napisem.
Wcześniej OBOZ.UA napisał, że Makarewicz trolluje Rosjan zdjęciami z "rozpadającej się Europy". Pod zdjęciami zostawił ironiczny podpis o kraju, na który "strach patrzeć".
Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na kanale OBOZ.UA Telegram i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!