English
русский
Українська

Currency

"To po prostu niskie": propagandyści "wymyślili" fałszywy wywiad Komarowa z Budanowem i skompromitowali się. Wideo

Anna KrawczukRozrywka
Propagandyści "wymyślili" fałszywy wywiad między Komarovem i Budanovem

Niedawno znany ukraiński prezenter telewizyjny i podróżnik Dmytro Komarow opublikował ekskluzywny wywiad z szefem Głównego Zarządu Wywiadowczego Ministerstwa Obrony Kyryło Budanowem, w którym między innymi poruszył temat zwrotu anektowanego Krymu. Rosyjscy propagandyści nie mogli ominąć tego dialogu. Dokonali fałszywego połączenia wyrwanych z kontekstu odpowiedzi Budanowa, przedstawiając je jako "prawdziwy" wywiad.

W rosyjskiej wersji dialogu szef Głównego Zarządu Wywiadu rzekomo mówi o zniszczeniu Krymu po powrocie nielegalnie okupowanego półwyspu. W rzeczywistości Budanow nic takiego nie powiedział. Komarov sam znalazł fałszywe wideo i opublikował je na swoim Instagramie, udowadniając fałszywość rosyjskich pseudo-dziennikarzy.

"Rosjanie, zgodnie z najlepszymi tradycjami rosyjskiego "dziennikarstwa", stworzyli fałszywe wideo z naszego wywiadu z Budanowem. Wkleili pytanie o to, co zrobić po deokupacji Krymu, z odpowiedzią Budanowa z innej części programu, w której mówi on o eksterminacji niektórych kategorii zbrodniarzy wojennych. W rezultacie wideo zostało przycięte w taki sposób, że fałszywe wideo wyglądało tak, jakby Budanow mówił, że Krymczycy zostaną rzekomo fizycznie wyeliminowani. Fałszywy montaż i zmiana pytań/odpowiedzi w niektórych miejscach zmieniły znaczenie wywiadu" - wyjaśnił Komarov.

 

Dziennikarz podkreślił, że podróbkę można było rozpoznać przynajmniej po "skaczącej" muzyce w tle.

Najpierw fałszywe wideo rozprzestrzeniło się w sieciach społecznościowych, a następnie media propagandowe podchwyciły wiadomość, ozdabiając strony swoich witryn krzykliwymi nagłówkami. Jednak, jak podkreślił Komarow, wielu Rosjan chciało później obejrzeć wywiad Budanowa w całości - o czym świadczą statystyki na YouTube. Jakież było zdziwienie agresorów, gdy w oryginalnym filmie nie zobaczyli wypowiedzi oficera ukraińskiego wywiadu o "zniszczeniu Krymu".

"Nie zdając sobie z tego sprawy, kanały z zrobiły świetną reklamę dla wydania z Budanowem. I tysiące Rosjan, którzy nawet nie zamierzali oglądać tego wywiadu, weszli na YouTube i obejrzeli cały numer. Widzimy statystyki - wielu Rosjan ogląda ten odcinek. Po jego obejrzeniu byli przekonani, że rosyjskie kanały z rozpowszechniają fałszywki. A jednocześnie obejrzeli cały wywiad, a nie tylko jego" - skomentował Komarov.

 

Ukraińcy wcale nie byli zaskoczeni fałszywym wideo od Rosjan. Po wszystkich propagandowych bzdurach i absurdalnych narracjach, które od 2014 roku wylewają się z ekranów kanałów federalnych i prasy, takie filmy wywołują jedynie śmiech i obrzydzenie.

"Obejrzałem wideo trzy razy, bardzo mi się podobało i niczego innego nie oczekuję od orków, orkowie są orkami nawet w Afryce", "Jasna cholera, teraz Budanow jest ich koszmarem. Normalni i świadomi ludzie nigdy nie uwierzą w takie rzeczy", "Typowi Rosjanie, co tu dodać", "Rosyjscy dziennikarze to dno, ilu ludzi jest zaangażowanych w ich media, a wszyscy są zaangażowani w te fikcje, fałszywe zdjęcia i filmy, oczernianie uczciwych ludzi i czczenie dziwaków, wybrali kłamstwa jako swoją pracę. Czy możesz sobie wyobrazić, ilu "ludzi" w Rosji pracuje w tej dziedzinie i widzą i rozumieją, co robią" - mówią komentatorzy.

 

Wcześniej OBOZREVATEL napisał, że Dmytro Komarov pokazał zdjęcie zrobione w kuchni jednego z mieszkań zwykłego budynku mieszkalnego w obwodzie charkowskim. Na zdjęciu widać część ogonową pocisku Smerch, który dosłownie przebił domy cywilów w Charkowie.

Tylko zweryfikowane informacje na naszym kanale Telegram Obozrevatel i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!

Inne wiadomości