Currency
"Szanuję go": Kondratiuk nieoczekiwanie stanął w obronie Włada Jamy, który podczas wojny mieszkał w USA
Słynny ukraiński choreograf Wład Jama przeniósł się z rodziną do USA po inwazji na pełną skalę, gdzie pozostaje do dziś. Wielokrotnie stawało się to powodem głośnych skandali w sieci: tancerz opublikuje zdjęcie z wakacji na plaży w Miami lub będzie rozmyślał za granicą o beztroskich czasach przed wojną. Ukraińskich fanów takie zachowanie rozczarowuje, a nawet złości, o czym otwarcie piszą w sieciach społecznościowych gwiazdy. Jednak koledzy reagują na "ucieczkę" Jamy inaczej. Tak więc słynny ukraiński producent i prezenter telewizyjny Ihor Kondratiuk nieoczekiwanie stanął w obronie choreografa, z którym kiedyś siedział przy tym samym stole sędziowskim w projekcie "Ukraine Maє Talent".
Kondratiuk zapewnił, że szanuje Jamę, bo są ku temu powody i nie potępia jego decyzji o pozostaniu w USA. Komentarz ten showman wygłosił w podcaście dla kanału YouTube STAND UP Battle Club.
Jak wiadomo, Jama pozostaje za granicą, ale aktywnie pomaga AFU i wszystkim, którzy ucierpieli w wyniku rosyjskiej agresji. Często opowiada o wynikach swojej działalności charytatywnej w sieciach społecznościowych. Kondratiuk uważa, że tancerz jest tam o wiele bardziej przydatny, niż gdyby na przykład poszedł na wojnę.
"Dawno się nie widzieliśmy. Mam dla niego dużo szacunku. Jest za co go szanować. To jego decyzja. Niech to wyjaśni. Moim zdaniem kilka tysięcy ludzi zrobiło to samo, co on. To z pewnością nie czyni z nich bohaterów. Niech odpowie za siebie. Nie wykluczam, że z niego taki kozak jak z wojska. To brzmi cynicznie dla tych, którzy zostali zmobilizowani. Ja go nie usprawiedliwiam. Wiem, jakim wojownikiem jest Wład Jama. Możemy mu powiedzieć: "Wstydź się. Nie przychodź więcej". Ale to nie jest w porządku. Pozwólmy mu opowiedzieć własną legendę"- powiedział prezenter telewizyjny i producent.
Wcześniej OBOZREVATEL pisał, że jeszcze przed wojną Wład Jama chciał zostać deputowanym ludowym, ale nigdy nie udało mu się zrealizować tego marzenia. Jest obrażony na swoich przyjaciół, którym udało się dostać do Rady Najwyższej. Wszystkie szczegóły - pod linkiem.
Tylko zweryfikowane informacje od nas w kanale Telegram Obozrevatel i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!