English
русский
Українська

Currency

Nazywając Rosjan niewolnikami i tańcząc do ukraińskich piosenek: jak Ałła Pugaczowa udowodniła swoją antywojenną postawę

Anna KrawczukRozrywka
Alla Pugacheva kończy 75 lat

W poniedziałek, 15 kwietnia, rosyjska piosenkarka Ałła Pugaczowa obchodzi 75. urodziny. Jest uważana za symbol radzieckiej i postsowieckiej rosyjskiej muzyki pop, dlatego też wielkim szokiem dla obywateli kraju terrorystów było to, że diva nie poparła wyniszczającej wojny na Ukrainie i po 24 lutego wyemigrowała z rodziną do Izraela. Nie odstraszyła jej wielka fortuna, majątek, tytuły czy nagrody. Ałła Borisowna stanęła kością w gardle Rosjanom, którzy ze wszystkich stron krzyczą, że "jej nie potrzebują". Sama artystka nie wypowiada się głośno, choć nawet jej lakoniczne, zawoalowane wypowiedzi stają się głośne.

Z okazji jubileuszu gwiazdy, OBOZ.UA postanowił przypomnieć słowa i działania Ałły Pugaczowej, które pokazują jej prawdziwe stanowisko wobec rosyjskiej agresji. Tymczasem w ojczyźnie piosenkarki przygotowywane są dokumenty mające na celu uznanie jej za "zagranicznego agenta". Zabawne jest to, że Rosjanie mają nadzieję w ten sposób zirytować diwę, mimo że sama poprosiła o przyznanie jej tego statusu rok temu.

Tak więc, jak już zauważyliśmy, po inwazji na pełną skalę rodzina Galkin-Pugacheva wraz z małymi dziećmi Lisą i Harrym opuściła swoją ojczyznę i wyemigrowała do Izraela. Showman, komik-parodysta i mąż piosenkarki dał jasno do zrozumienia, że sprzeciwia się wojnie na Ukrainie. Z drugiej strony Ałła Borysiwna nie spieszyła się z wypowiedzią, co oczywiście zrodziło wiele pytań.

Przez długi czas stanowisko celebrytki pozostawało niejasne. Później jednak primadonna dość ostrożnie ujawniła swój stosunek do wydarzeń na Ukrainie, używając dowcipnych wskazówek lub mądrych zawoalowanych cytatów.

W szczególności we wrześniu 2022 r. Pugaczowa zwróciła się do rosyjskiego Ministerstwa Sprawiedliwości o włączenie jej do grona "zagranicznych agentów", w którym znajduje się już jej mąż.

"Proszę o wpisanie mnie w szeregi "zagranicznych agentów" mojego ukochanego kraju. Ponieważ solidaryzuję się z moim mężem, który jest uczciwym, przyzwoitym i szczerym człowiekiem, prawdziwym i nieprzekupnym patriotą Rosji, który życzy swojej ojczyźnie dobrobytu, spokojnego życia, wolności słowa i zakończenia śmierci naszych chłopców za iluzoryczne cele, które czynią nasz kraj wyrzutkiem i obciążają życie naszych obywateli" - napisała piosenkarka.

A teraz Rosjanie rzekomo postanowili sami "ukarać" Pugaczową tym tytułem. Witalij Borodin, szef Federalnego Projektu Bezpieczeństwa i Walki z Korupcją, napisał w swoich mediach społecznościowych, że otrzymał odpowiedź od Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej na swoją apelację, a teraz prokuratura zwraca się do Ministerstwa Sprawiedliwości o uznanie artysty za "zagranicznego agenta".

Nie wiadomo, który moment w tej sprawie był ostatnią kroplą, ale przypuszczalnie Rosjanie są urażeni, że Pugaczowa powiedziała prawdę, nazywając ich niewolnikami.

"O mój Boże! Jakie to szczęście, że nienawidzą mnie ludzie, których zawsze nienawidziłem. Gdyby mnie lubili, oznaczałoby to, że śpiewam i żyję na próżno. Powód jest jasny. Niech zgrzytają zębami. Byli chłopami pańszczyźnianymi, ale stali się niewolnikami" - napisała diva na swoich mediach społecznościowych, odpowiadając na histeryczne komentarze urażonych rodaków.

Nie tak dawno temu Ałła Borisowna tańczyła do ukraińskiej pieśni ludowej "O, są dwa dęby na górze". Piosenkarka nagrała radosne wideo, na którym kołysze się do słynnej ukraińskojęzycznej piosenki. To wideo stało się bardziej wymowne niż jakiekolwiek słowa, wywołując kolejną falę histerii wśród Z-patriotów.

Rzeczywiście, stanowisko Pugaczowej lepiej opisują jej czyny niż słowa. Niedawno odpowiedziała małej ukraińskiej dziewczynce w przestrzeni publicznej, gdy ta podziękowała piosenkarce za jej proukraińskie stanowisko.

"Miliony, miliony różowych róż. Daję, daję tobie, tobie". Dziękuję, że jesteś z nami. I bardzo, bardzo cię kocham" - powiedziała w filmie trzyletnia ukraińska blogerka Nadiya Chekman.

Otrzymała odpowiedź od Ałły Borisowny: "Moje serce i dusza są z tobą". A Maksym Galkin napisał po ukraińsku: "Niech cię Bóg błogosławi, moja droga".

I nie jest to pierwszy raz, kiedy Pugaczowa zwraca się do Ukraińców w komentarzach, demonstrując w ten sposób swoją troskę. Na przykład, piosenkarka napisała do swojej koleżanki Natalii Mogilewskiej po kolejnym rosyjskim ataku rakietowym. W tym czasie ukraińska artystka przygotowywała się do koncertu w Krzywym Rogu, a rosyjska rakieta uderzyła w budynek mieszkalny, zabijając niewinnych cywilów.

Po napisaniu o tym w swojej publikacji, Mogilewska otrzymała komentarz od Pugaczowej: "Och, Natalia! Serce mi się kraje. To straszne!"

Jak pisze OBOZ.UA, wcześniej na Moskiewskim Forum Ekonomicznym (MEF), gdzie Rosjanie powinni dyskutować o swojej gospodarce, nie mogli powstrzymać się od zjadliwych i haniebnych komentarzy na temat artystów, którzy nie poparli wojny terrorystycznej w Rosji i opuścili kraj. Na przykład, obrażeni propagandziści byli szczególnie ostrożni, by wybrać piosenkarkę Ałłę Pugaczową. "Ona i ludzie tacy jak ona muszą zostać zmiażdżeni i wdeptani w ziemię" - podsumowali Z-patrioci.

Tylko zweryfikowane informacje są dostępne na naszym kanale Telegram OBOZ.UA i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!

Inne wiadomości

Najmodniejsze paznokcie grudnia: jaki manicure zrobić w pierwszym miesiącu zimy 2024/2025. Zdjęcie

Te wzory sprawią, że Twój wygląd będzie wyjątkowy