Currency
Biznes na krwi: trzech amerykańskich gigantów spożywczych dramatycznie zwiększa sprzedaż w Rosji
Zachodnie firmy wycofują się z Rosji pod presją opinii publicznej, ale nie dotyczy to wszystkich. Wręcz przeciwnie, trzy amerykańskie korporacje - Mondelez, Mars i PepsiCo - wykazały szybki wzrost sprzedaży w Rosji. Wszystkim z nich udało się skorzystać na wycofaniu się bardziej sumiennych konkurentów z rynku kraju agresora.
Zostało to zgłoszone przez Bloomberg, powołując się na raporty finansowe firm i rosyjskie dane podatkowe. Im więcej amerykańskie korporacje handlują i zarabiają w Rosji, tym więcej podatków płacą Kremlowi. A rosyjskie władze wykorzystują te pieniądze do finansowania wojny przeciwko Ukrainie.
Na przykład Mondelez w Rosji zwiększył sprzedaż o 38 procent do 92 miliardów rubli (1,1 miliarda dolarów). Mondelez stwierdził w swoim raporcie rocznym, że rentowność w Rosji wzrosła dzięki "ustalaniu cen, wzrostowi wolumenu i zawieszeniu reklamy". Już 4% skonsolidowanych przychodów Mondelez pochodziło z Rosji w 2022 roku.
Mars odnotował w ubiegłym roku wzrost sprzedaży o 14% do 177 mld rubli (1,9 mld USD), podczas gdy zyski wzrosły o 58% do 27 mld rubli (295 mln USD). Przychody PepsiCo w Rosji wzrosły o 16%, a zyski wzrosły czterokrotnie. Producent napojów gazowanych podał, że transakcje w Rosji wygenerowały 5% skonsolidowanego dochodu netto w 2022 r., w porównaniu z 4% rok wcześniej.
Wszystkie te firmy pozostały w Rosji, ponieważ nie podlegają sankcjom. Jednocześnie wszystkie trzy stwierdziły, że będą sprzedawać Rosjanom tylko "podstawowe produkty".
Na przykład dyrektor generalny PepsiCo Ramon Laguarta powiedział, że firma zawiesza sprzedaż międzynarodowych marek, takich jak 7Up i Pepsi. Jednak rosyjska jednostka amerykańskiej grupy sprzedaje chipsy, napoje gazowane, mleko, produkty mleczne i żywność dla niemowląt, a także lokalne produkty, takie jak kwas chlebowy.
Tymczasem inni giganci konsumenccy, którzy twierdzili, że ograniczają działalność w Rosji, w rzeczywistości zniknęli z tego kraju. Na przykład Coca-Cola rzeczywiście opuściła Federację Rosyjską. Jej produkty są sprowadzane do Rosji tylko przez kraje trzecie, a w celu zaspokojenia popytu pojawiły się kopie pod rosyjskimi markami.
"Firmy, które pozostały, mogły skorzystać na odejściu konkurentów z rynku (...). Nie ma dramatycznej zmiany w wydatkach konsumenckich" - stwierdzili analitycy Bloomberga.
Perspektywy już się pogorszyły
Bezprecedensowy wzrost sprzedaży Mondelez zaczyna słabnąć. W czerwcu, po umieszczeniu na liście międzynarodowych sponsorów wojennych, firma zapowiedziała dalsze ograniczenie działalności w Rosji. Mars również minimalizuje swoją działalność w Rosji. PepsiCo odmówiło jednak komentarza.
Firmy, które pozostają w Rosji, stoją w obliczu bojkotów. Na przykład Pernod Ricard zaprzestał eksportu napojów spirytusowych do Rosji po wezwaniach do bojkotu w Szwecji.
Ten sam Mondelez stanął już w obliczu bojkotu w Europie po tym, jak został dodany do ukraińskiej listy międzynarodowych sponsorów wojennych. Kraje skandynawskie były najbardziej aktywne w przyłączeniu się do bojkotu, po czym Mondelez powiedział nawet, że chce zamknąć swoją działalność w Rosji. Bojkot jednak się nie zakończył, ponieważ firma nadal nie planuje całkowitego wycofania się z rosyjskiego rynku.
Z kolei brytyjski konglomerat Unilever znalazł się na celowniku grupy inicjatywnej Ukrainian Solidarity Project. Przychody Unilevera w Federacji Rosyjskiej spadły o 1% do 85 miliardów rubli, ale jego zyski prawie się podwoiły w 2022 roku.
Po umieszczeniu na liście sponsorów wojennych firma stwierdziła, że jej rosyjska jednostka jest oddzielona od reszty działalności, a zyski nie opuszczają kraju. Rzecznik firmy powiedział, że działania mające na celu ograniczenie działalności w Rosji doprowadziły do spadku sprzedaży o około 15% w ubiegłym roku.
Jak poinformował OBOZREVATEL, Ukraina po raz pierwszy usunęła firmę z listy sponsorów wojennych. Pod presją firma zerwała wszelkie więzi z Rosją.
Tylko zweryfikowane informacje w naszym kanale Telegram Obozrevatel i Viber. Nie daj się nabrać na podróbki!